ja rozumiem i też "nie chcę tracić tych chwil"... mam jeszcze rok wychowawczego i chce by trwał i trwał...
synka masz przesłodkiego :) pozdrowionka!!!
Ten miesiąc była bardzo owocny, moje dziecko strasznie „wydoroślało”, rozwinęło skrzydła :) Przemieszcza się już na czworaka, chociaż częściej na jednym z półdupków, w każdym razie do wszystkiego jest już w stanie dotrzeć co za tym idzie = przemeblowanie salonu, musiałam sprzątnąć to co zagrażałoby bezpieczeństwu Małego :D Nawet nasza biedna świnka morska została odtransportowana do dziadków, gdyż kolejne bliższe spotkanie z Filipem mogłoby skończyć się dla niej tragicznie. Do tego Filip sam wstaje, podpiera się i podciąga, cwaniak próbuje trzymać się tylko jedną ręką co mu wychodzi i się puszcza ale to nie kończy się już tak dobrze. Mamy 2 zęby, przeszliśmy trzydniówkę-to było ciężkie do przetrwania ale daliśmy radę :) Waży 9kg, wzrost około 75 cm :) Cycujemy dalej, w tej kwestii bez zmian…coś tam czasem skubnie innego. Okazało się, że te plamki na buzi które się znów pojawiły to było od banana, już nie podaje i jest ok. buzia znów gładziutka.
Ostatnio ma potrzebę dłuższego snu w dzień, w nocy jak się budził tak się budzi dalej, dostaje cyca i zasypiamy ponownie, już się przyzwyczaiłam i nawet mnie to nie męczy jak to bywało na początku, zwłaszcza że od urodzenia Małego byłam przyzwyczajona że przesypia mi noce.
Coraz częściej myślę co z sobą zrobić, ale na magistra pójdę w przyszłym roku, muszę przemyśleć co chcę robić w życiu, wiem jedno koniecznie muszę zmienić pracę, potrzebuję tego, umowa mi się kończy w lutym i będę zmuszona wrócić do pracy bo wychowawczy mi przerwie…jest mi z tym strasznie źle, ale staram się na razie o tym nie myśleć. Wypadało by też zrobić prawko, dużo planów przede mną ciekawe ile z tego zrealizuję, z jednej strony chcę coś robić dla siebie ale paraliżuje mnie przed działaniem myśl, że musiałabym zostawić dziecko, powierzyć komuś innemu opiekę nad nim, ja nie wiem jak to przeżyję, możliwe że niektórzy tego nie zrozumieją, ale nie chcę tracić tych chwil, dziecko tak szybko rośnie, w mgnieniu oka się zmienia, jeszcze mam z 4 czy 5 msc a już przeżywam, ale mnie to będzie naprawdę wiele kosztowało...
Ogólnie rzecz biorąc jestem szczęśliwa, mam cudowne, zdrowe dziecko i kochającego męża przy bok, jest pięknie :)
ja rozumiem i też "nie chcę tracić tych chwil"... mam jeszcze rok wychowawczego i chce by trwał i trwał...
synka masz przesłodkiego :) pozdrowionka!!!
Filipek jak zwykle uroczy! :D
My tez nadal cycujemy, w nocy tak samo jak u Was, pobudka, cyc i spimy dalej ;) czasem nawet nie pamiętam ile razy i czy wogóle Kuba cycował. Taka jestem po nocy zakręcona. I nie wiem kiedy przestanie dostawać cyca w nocy bo jakos tego nie widzę :/// ja też jak narazie nie wybieram się do pracy, dla mnie spędzona każda chwila z Kubą jest cenna. nie wyobrażam sobie że np. moja mama bądź teściowa przebywają z Kubą od 8-16. To jest praktycznie cały dzień...ale kiedyś trzeba będzie w końcu wyfrunąć z tego domu. Jak sobie o tym pomyślę to aż mi się coś robi...:(
Wszytskiego dobrego!
|
i zadaj pierwsze pytanie!