Coś ostatnio straciłam moc i wenę twórczą. Dlatego piszę dopiero dzisiaj:) W czwartek bylismy u lekarza pooglądać nasze córcie. Lekarz nam pokazał włoski smefetek. Tak słodko falowały w wodach płodowych:) Niesamowite, nie wiedziałam, że widac takie rzeczy na usg. I wg zabobonów ciązowych włoski u dzidziusia są przyczyną zgagi:) Choc nie wierze w takie głupoty. A poza tym obie córy są długie, wzrostem wyprzedziły wiek ciązy o prawie 2 tygodnie!!! A ważą 1800 i 1700 g:) Przyjaciółka szyjka znowu się skróciła... ma 2,7cm ale lekarz powiedział, że powinnam dać radę do 38 tygodnia:) Biorę częściej fenoterol i nic juz nie dźwigam, więcej leżę i odpoczywam. Mam nadzieję, że przyjaciółka mnie nie zawiedzie... Na zajęciach w szkole rodzenia mąż kąpał lalusię i muszę przyznac, że całkiem dobrze mu to poszło:) Jestem z niego taaaaka dumna. Po całym obrzędzie trzesły mu sie nogi i ręce ale powiedział, że da radę:) I juz wiemy kto bedzie kąpał Gabrysię i Wiktorię:) Tatus ma takie duże rączki! Wózek czeka, foteliki samochodowe też, łóżeczka rozłożone, materace zakupione, posciel lada dzień powinna do nas dotrzeć, ubranka wyprane i wyprasowane, pieluchy obecne, chusteczki zaraz obok nich... chyba juz najważniejsze rzeczy są gotowe na przyjecie maluszków:) Brakuje nam kosmetyków ale to juz małe piwko:) Teraz czekam z utęsknieniem na moje córeczki...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
juz za niedługo już za chwileczkę :) czekaj cierpliwie a później ciesz się każdą minutką tych pierwszych chwil kiedy je zobaczysz :) usciski