To dobra wiadomość, zła jest taka ze ta bakteria podobno jest odporna na większośc antybiotyków. Typowo szpitalna bakteria...
odebrałam wyniki z krwi i kału. limfocyty duzo podwyższone, czyli coś jest na rzeczy, jakiś stan zapalny. lamblie, glista, helicobakter ujemny. a na wynikach z posiewu kału wyszedł winowajca - jakaś bakteria klebsiella. wujek google powiedział mi, że objawy to suchy kaszel, dusznosci. można sie zarazić droga kropelkową, przez jedzenie, nie mycie rąk itd itp i że często w szpitalu... teraz tak sie zastanawiam, czy on tego nie ma od pól roku i stąd te kaszle nocne. jutro mamy kontrole u naszego lekarza, bo pech chciał że od dwóch dni ma jeszcze antybiotyk (goaczkował i okazało sie ze ma angine), więc popytam go o wszystko i czy te wymioty, biegunki mogą byc od tego. W koncu cos wiadomo uff... jeszcze tylko te migdałki i jestem dobrej mysli :)