Moja droga ja przeleżałam 36 tyg- trochę w domu a trochę w szpitalu. Ciągle miałam skurcze, orkopne bóle brzucha i generalnie masakra. Ale cały czas myślałam, że każdego dnia jestem o jeden dzień dalej i muszę to zrobić dla mojej kruszynki. Udało się. Ty też dasz radę! :)