38 tc +3 d
czekam i czekam...
nawet nie pomyślałabym, że tyle doczekam, a tu proszę :)
doszukuje się jakichs objawów ale na razie nic a nic nie wskazuje, może tylko opuszczony brzuszek, zastanawiam się, kiedy to się stanie, jak to będzie i w ogóle...
ale tego nie przewidzę!!! nie ma szans, muszę być gotowa w każdej chwili...
na razie na ktg nie wyszedł ani jeden skurcz
pomalutku zaczynam czuć zmęczenie i ból w dole... w pachwinach, ciągnący, rwący, trudno się poruszac, trudno zmieniac pozycję, zaciskam zeby, może juz niedługo...
mała pewnie siedzi juz sobie nisko i czeka na sygnał z mojego organizmu, aby pchac się na świat do mamusi i tatusia :)
na razie ciszaaaa
ale słyszałam, że nieraz jest tak, ze akcja rozkręca się z chwili na chwilę :)