duza niunka juz:) zdrowka napewno dogoni zaraz inne dzieciaczki:)
pomału dobiega konca mój urlop macierzyński tzw. roczny, dużo, bardzo dużo się dzialo, dużo się zmieniło, zmeiniłam się ja, może trochę znerwicowałam, ale zyskałam bardzo cenne doświadczenia zyciowe, mądrość, a obok mnie spi mój największy skarb, dla którego żyję, funkcjonuję, będę pracować i zapewniac byt oraz harmonijny rozwój;
rehabilitujemy się cały czas, niestety, w dalszym ciągu prywatnie, gdyż mimo miejsca na nfz pojawiły się inne problemy m.in. z dojazdami, mało efektywnym casem zjaęc itd. rpzemyśleliśmy to i owo, siegamy do pieniędzy rezzderwowych i chodzimy prywatnie, aby nie żalowac, ze cos przegapilismy, ze nie zorbilismy nic w kierunku poprawy zdrowia etc. neurlog na nfz sam stwierdził, ze dziecko zdrowe, ALE wymaga cwiczeń, wiec wykupiliśmy pakiet 10 zajęć - 2 razy w tyg., oby to coś dało, oby...
zaufałam i juz odwrotu nie ma;
1 z kandydatek na nianię zrezygnowała, więc też nieciekawie, ale będę pytac i szukać dalej; w pracy na mnie czekają, duzo milam zalatwien w ostatnim czasie, wnioski urlopowe na maj i czerwiec, zalatwianie medycyny pracy, zasw o kp, rozmowy wsteone, plan nauki po powrocie i ewnet, egzaminów ehhh - termin powrotu 15 czerwiec, wiec mam czas, aby zorganizowac się i zaplanowac spotkainia, ciagle licze na nienię - osobę z saśiedztwa, ze sie podejmie... ale... nic pwnego eh, z mezem bierzemy tez pod uwage opcje pozostania w domu, ale byloby to paradoksalne, bo jest gdzie wracac:.i finansowo masakra, ale jest klopot z opieka, eh absolutnie nikt z rodziny nie podejmie sie opieki, kazdy ma swoje zycie, wiem, jak jest, kazdy pracuje, pogon za kasą etc..
a w niedzielę robimy kameralny roczek, na 8 osób, część się wykruszyła, częśc się nie interesuje dzieckiem, ważne że ma NAS rodziców, reszta btw...
mała klęka swobodnie, ładnie staje przy meblach, jak jej się chce, pełza w dalszym ciągu wszędzie, jest bardzo gadatliwa i wesola :) ciagle zębów 6 i nic nie widać kolejnego, pampy 4 plus dada, waga 9700g, wzrost ok 80-81 cm, ubranka 80/86cm, włoski rosną, oczy ciemnieją, z kazdym dniem jest coraz mądrzejsza i bardziej rezolutna :*
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Anciu dziękuje Ci kochana za poświęcony czas na czytanie moich blogów i sledzenie naszych losów :* mam nadzieję, ze te pieniądze będą mądrze wydane, że pomogę jej sie ,,naprostować" i dogonic inne dzieciaki w jej wieku, starsznie to trudne byc mamą
dokładnie nie jest to łatwe ale cudowne:) Zawsze czytam co u was:) mała napewno niedlugo zacznie ganaic a tobie bedzie brakowaac czasu gdy siedziała na miejscu:)
Dzielne dziewczyny z Was i już :)
Jakby nie było to sie ułoży :)
Nawet gdybyś miała jeszcze pobyc z Alą w domu, to się da zacisnąc pasa :)
Ale życzę żęby ułożyło się po Waszej mysli :)
Jak ten czas leci. Tez wam zyccze jak najlepiej. A powiem Ci, ze im mniej na roczek ludzi tym lepiej. Skupisz sie bardziej na Corce i nie bedziesz zlowac, ze musialas latac przy gosciach zamiast z nia spedzac tezn dzien. U nas tez bylo kameralnie i tak bedzie przynajmnij jeszcze przez 2 lata :))
racja Nefri, faktycznie, to jej dzien i posiwece go w calosci cóce