Kajtusiu nie maja prawa Cie wysylac w delegacje jak masz tak male dziecko. Chyba do 2 roku zycia.
...za szybko się kończy... dobiega kresu moj urlop zaległy wypoczynkowy i czas na powrót do korporacji, czeka mnie kilka delegacji, nie wiem jak to udźwigne, ale staram się na razie nie martwić się na zapas... wazne, że mała z nianią czuję się swobodnie i bezpiecznie i że jakoś to moze będze,
pierwsze 2 całe dnie próbne tak zabawiała mała, że nawet nie płakała ani razu za nami... podobno... ładnie zjadła tyo , co przygotowałam, ładnie spała...
może nie taki diabel starszny faktcyznie, jak go malują,
ja też jestem o tyle spokojniejsza, jak widzę usmiechnięte wybawione dziecko, gdy wracam do domu,
a my mielismy 2 fajne randki nad wodą... napiłam się lekkiego piwka pierwsyz raz od hoho...
pokarm sobie ściagam recznie, karmiłam ja już tlyko 1 raz rano...
z piersiami róznie, mimo zmniejszenia karmien jednak jets ciagle b, duzo tego mleka ehh piersi robia sie ciezkie nieprzyjmnie ciężkie i pelne...dam sobie czas, moze wkrotce się dostosuja, w ciagu dnia niestety ide masowac i odciagam delikatnie recznie nadmiar,w pracy nie bedze ku temu warunków, jakos bede musiala wytrzymac :/
o to sie chyba najbardziej boję, zeby sie cos nie porobilo,a szławia na mnie chyba po prostu nie działa!
upłay i nasze AZS końca nie widac, smarujemy ile mozemy jej te policzki i raczke na zgieciu, dieta już maksymalnie eliminacyjna, a terminy do alergologa masakra, stad decyzja ow izycie prywatnej;
bylismy tez wczoraj 12.06 w Prokocimiu, wada serca zaniknęła, dziura VSD się zrosła samoistnie, echo serca prawidłowe; matka spokojna;
została nam jescze 1 rehabilitacja i szczepienie MMR, ale tym zajmie się już mąż w przyszłym tyg., gdyz ja bede w rozjazdach (mnostwo szkolen i egzamin:/)
ciągle czekamy na pierwszy samodzielny krok (bez podpierania i przytrzymywania się);
a ja...
przepłakałam chyba cały wieczór, bo tęsknie za naszym cycowaniem... to karmienie rano na szbko rpzed wyjsciem to juz nie to samo, a widze ze mala już stopniowo zniechęca się do ssania, jakby już tego nie potrzebowała - ? - no tak, teraz tata jest na piedestale, bo ma urlop i jest 24 h do dyspozycji...
i tak ogólnie jestem przerażona wizją najbliższej i dalszej przyszłości
(w aspekcie macierzynskim i zawodowym)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Kati - własnie miałam pytac, jak to jest - zostałam poinformowana tuz po powrocie pierwszego dnia mam podpisac oświadczenide dot rodzicielstwa, w którym WYRAŻAM ZGODĘ na godizny andliczbowe, pracę w systemie rózwnowaznym etc. inaczej DO WIDZENIA, pech chciał, ze wygasa mi umowa za 2 tyg i podpisuje nowa na nowych warunkach, gdzie do nazwy mojego stanowiska dokaldaja mi pauze i drugie stanowisko (bez podwyzki oczywiscie a jakże!!!) co oznacza 2 razy wiecej obowiazkow stad te szkolenia przymusowe i wyjazdy:( co robic
Kochana, nie wiem czy mają prawo. Wapię. Zapytaj martytb lub pannyjolki.
Z tym to do sądu pracy.
Dobrze, ze zapytalas na forum. Moim zdaniem to ewidentne lamanie praw pracowniczych.