Musisz być silna! Nie poddawajcie się...
Witam was dziewczyny. Wczoraj wyszłam ze szpitala. Niestety sama. Okazało się, że przez 2 tygodnie nosiłam w sobie puste jajo płodowe. Straciłam dziecko i zaufanie do lekarzy. To były najgorsze chwile w moim życiu bo musiałam Poronić. Na początku dali mi leki na poronienie samoistne. Męczyłam się 2 dni! dzień i noc. Krwawiłam ciągle krwawiłam. Gdy lekarka poszła mnie umyć z tych skrzepów i tego wszystkiego ;(( nie dało się, bo krew leciała mi szybciej niż woda. Bałam się! i do tego jeszcze ten straszny ból! Mimo tego, że brzuch bolał mnie bardzo ten Psychiczny ból był silniejszy. Po dwóch dniach zrobiono mi USG i okazało się, że jeszcze coś tam zostało. Więc musieli mi zrobić łyżeczkowanie. Nie życzę nikomu tego co przeszłam. Choć wiem, że nie jestem jedyną która to przechodziła! i Szczerze podziwiam kobiety po tak traumatycznych przeżyciach. Po tym co przeszłam zaczęłam doceniać wszystko to czego nie doceniałam do tej pory. Mam cudownego mężczyznę obok siebie i to dla niego chcę być silna. To dla niego walczyłam z tym wszystkim. To co się stało całkowicie odmieniło moje życie. O swoich następnych ciążach chciałabym się dowiedzieć po pierwszym trymestrze. Miałam takie przeczucie, że coś jest nie tak. Mimo to każdy mi mówił, że wszystko będzie dobrze. Ale ja wiedziałam, że nie jest dane mi mieć dziecko teraz. Tak bardzo chciałam żeby było. Ale niestety stało się. Najważniejsze, że ten horror który przeszłam jest już za mną.
Ktoś w szpitalu powiedział mi jedną bardzo ważną rzecz, że nienarodzone dzieci nie umierają, one po prostu wybierają inną datę porodu. I tego się będę trzymać.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
Jestem w szoku!Tak bardzo cieszylas się na ta Dziecinkę.!;(
Ale ten KTOŚ w szpitlau powiedział Ci naprawdę mądre słowa i pamiętaj o nich! W każdej chwili zwątpienia,załamania !!;*
Widocznie to nie był Wasz czas. Musisz się teraz z tego pozbierać,chociaż zapewnie nie będzie Ci łatwo!Ale masz faceta i On Ci w tym pomoże-i niebawem zaczniecie nowe starania o Dziecinkę ;-) I wszystko się pięknie ułozy.!Wierzę w Ciebie,że dasz sobie radę;*
Pozdrawiam Cię i ściskam!;*
Wiem co czujesz,ja bylam w czwartym mies,a okazalo sie ze nosilam dwa mies martwy płód,będzie dobrze zobaczysz,trzymaj sie
Współczuję bo znam to uczucie bardzo dobrze. Też mnie to spotkało, ale bardzo szybko byłam w drugiej ciąży i mam teraz cudownego synka :)
Będzie dobrze :*
to nie Twoja wina, tylko Twojego durnego lekarza...i przez jego niedopatrzenie, bo gdyby się zainteresował, może nie musiałabyś tego przechodzić...teraz jest ci ciężko, na pewno, ale jeszcze będziesz miała dzidziusia i to nie jednego, tylko teraz musisz znaleźć lekarza który przygotuje cię do ciąży, tak żeby z następną było wporządku ;*
,,Mimo tego, że brzuch bolał mnie bardzo ten Psychiczny ból był silniejszy'' Wiem co to znaczy, też miałam doczynienia z poronieniem. Raz w 7 tygodniu i straciłam maleństwo, a w tej ciązy co jestem to miałam poronienie zagrażające, na szczęście skończyło się dobrze, trzymaj się, będzie dobrze :*
wytrwałości :*
przykro mi bardzo ale wierzę że wszytsko się ułoży .pozdrawiam ;*
boże tak mi przykro..........badz silna kochana!!!!!!
Trzymaj się;**
Współczuję ci bo wiem przez co przechodzisz.Ja poroniłam w 7tc,ale jest prawdą to co ci Ktoś w szpitalu powiedział, że nienarodzone dzieci nie umierają, one po prostu wybierają inną datę porodu. I tego się trzymaj, bo to prawda. Niecałe pół roku po poronieniu zaszłam w ciążę i mam cudownego czterolatka w domu:)