Biore pod pache , albo wsadzam do wózka i wracamy za kare do domu .
jeśli tak to jakie ? Adi jest czasami niegrzeczny na spacerze, staram się odwracać jego uwagę jak nie chce iść tam gdzie ja, ale dziś uciekał, nie chciał wyjść z placu zabaw, ani wracać do domu . histeria na całego . starałam się spokojnie wytłumaczyć .Jak przyszliśmy do domu to chciał coś słodkiego, ale powiedziałam, że nie dostanie bo był niegrzeczny na spacerze. Wiem, że dużo rozumie, ale czy akurat to do niego dotrze ? Mam wątpliwości .. Jak się zachowujecie kiedy dzieci w tym wieku nie chcą wyjść z placu zabaw,iść do domu i kładą się na ziemi ?
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
nie czasami idziemy za kare sospacerowac ale zaraz zajmuje sie ptakami drzewami i wszystkim dookola wiec to chyba nie kara :)
jezeli sie brzydko zachowuje to jak najbardziej . nie włacz bajek czy nie kup nic słodkiego . inaczej C na glowe wejdzie . oczywiscie jest pierw trzeba wytłmaczyc.
mojego jak chisteryzuje na mieście to staram sie zabawić, żeby się "rozproszył" i nie wiedział co chciał :p na razie działa...
Nie karam, ale moja nie rzuca się panicznie na ziemię. Zachęcam. Chcąc iśc do domu mówię Jej co tam ciekawego będziemy robic (coś co lubi), albo że jakaś zabawka na pewno na Nią czeka czy coś. Albo tłumaczę, że musimy jeszcze zdążyc do sklepu np., więc pobujamy się tylko 10razy i idziemy. I liczę na głos, po czym Ją wyjmuję z bujawki. Albo mówię, że coś Jej kupię w sklepie (małego, np. jogurt, owoc, lizak, gazetkę), że sama sobie coś wybierze. Kiedy marudzi, zaczyna płakac, wyrywac się (teraz już tak nie robi wcale), to próbuję Ją rozśmieszyc, pogilgac, zaciekawic rozmową, wskazac coś co jest dalej (np. psa) i powiedziec, że tam idziemy, tak dla zmiany tematu. Albo pytam "kto pierwszy dobiegnie do np. ławki?". Lub jak jesteśmy z meżem to np. wtedy idziemy z Nią oby dwoje trzymając za jedną Jej rękę i "podrzucajac". Coś na tego typu zasadzie zawszebyło, teraz już ogólnie zawsze w sumie słucha, to nei muszę Jej "zmuszac", chociaż czasem nadal się zdarza, ale też z przyjemności ;)