rozmumiem Kasiu twoj smutek . ja skonczylam szkole. dostałam sie na staz zdałam swiettnie wszystkie egaminy i miałam byc zatrudniona ale przyszla corka znajomego i pomimo tego ze ledwo przeszla egzaminy nadlesniczy powiedział mi ze przykro mu ale tamta to corka kolegi. przed ciaza skladalam wszedzie podania odpisywali mi ze nie maja etatow. a w jednym z nadlesmnictw które tak mi ospisało pracuje kolezanka i po miesiacu zatrudnili corke znajomego która nie miała zadnej szkoły lesnej. Myslałam ze przez swoje zaangazowanie i trud uda mi znalezc prace bez znajomosci ale lipa. Teraz mama poznała kolesia który obiecał nam pomoc po porodzie z praca. mam wyrzuty sumienia ze bedzie to praca "po znajomosci" ale widze ze inaczej nie da rady. 

fajnie ze twoj dostał prace:) miedzy czasie moze szukac czegos innego. (mam nadzieje ze tamto wypali:)) gratulacje i trzymam kciuki za was:)

niestety teraz wykształcenie nic nie gwarantuje.... ludzie po studiach i z doświadczeniam ulice zamiatają.... u mnie w firmie magistrzy zapieprzają a przełożeni niektórzy nie mają nawet matury ale że dobrze w  tylek włażą to mają lepsze stanowiska. Niestety teraz rządzą znajomości a nie umiejętności czy doświadczenie..... A ludzi niepełnosprawnych wykorzystują żeby miec ulgi.... to jest naprawdę przykre..... Katiuszka  mąż niech pracuje a Wy szukajcie dalej może a nuż się znajdzie coś lepszego dla Twojego męża. co nie będzie obciążac mu zdrowia.  Pamiętaj nadzieja umiera ostatnia 

Verrierie... chyba nie zrozumiałaś.

Ktoś kto skończył studia prawie 10 lat temu , pracował 8 lat jako prawa ręka szefa na  całe miasto duze miasto po tych 8 latach pracy idzie pracowac w tej samej firmie jako ochroniarz lub  w sklepie albo stróż? I dlaczego?

Dlatego, ze pogorszył sie jego stan zdrowia?

Tak jest w UK?   Bardzo wątpię.

Myślisz , ze ja nie musze się dokształcać?

Mam skonczyć 3 magisterke,bo za rok nie ma dla mnie pracy. Najl;epiej gdybym w ciagu roku zdobyla uprawnienia do nauczania historii i fizyki.

Tylko ja nie mam za co. Na koncie 1.07 z pracy miałam 2070 zł. Po 16 latach pracy i 2 kierunkach studiów. Nie stac mnie na studia za 500 - 600 zł /m-c jak cała rodzina ma dochód 2800. .

A porownanie do UK w tej  kwestii uwazam za krzywdzące.

Co wiecej, uz o tym pisałam. Szukałam pracy m.in,. w Biedronce - nie dopstane jej bo mam za wysokie wykształcenie. Oni nie potrzebują kogoś, kto zna 2 języki obce. Identycznie jest moim mężem. Boja się, że eks-kierownik zajmie ich miejsce. Nie nadawał się np do sprzatania bo był za madry i za duzo w ciagu 4 dni zobaczył m,.in, ze umowy sa konstruowane niezgodnie  z prawem i wykorzystuje sie ludzi.

http://finanse.wp.pl/kat,1013819,title,Biedronka-oglasza-gigantyczna-rekrutacje-Szukaja-absolwentow,wid,16753627,wiadomosc.html

A swoją drogą chyba musieli go bardzo w pracy nie lubieć skoro chcieli go tak zdegradować . Dziwie się , że pracował tyle lat jako kierownik i nie ma znajomości czy kontaktów .

Tak - szukają absolwentów, bo dostaje się pieniażki na stworzenie pierwszego meijsca pracy. Nie szukają ludzi z doświadczeniem tj absolwentów z 10letnim doświadczeniem zawodowym.

Oboje z mężem składalismy CV.

Tak, szef go nie lubił bo nie pozwwolił np pani po operacji kregoslupa z 2 gr odsniezać parkingu.