Też zaczynam wychodzić z założenia, że dopóki się nie zapłaci to gówno zrobią. Ogólnie chorowita nie jestem, z katarem do lekarza nie chodzę... Muszę być już mega umierająca by zawlec odwłok do przychodni. Następnym razem nie będę się prosić o leczenie przez doktorka publicznego. Gdybym pomoc uzyskała szybciej może moje boleści trwałyby krócej i nie straciłabym tylu nerwów.
