Dokładnie Anczarka, leć do apteki, zostawisz z 6-7zł a ulga gwarantowana, ja jeszcze wieczorem sobie robiłam okłady z rumianku :) A takie objawy, dokładnie jak Ty masz, ja mam przy okazji zarówno pierwszej ciąży jak i teraz. Takie uroki, że zmienia się PH i starczy skorzystać z wc po kimś kto ma lekką infekcję i gotowe. Zatem na weekend spokojnie takie zabiegi Ci pomogą :)
A co do spania męża oddzielnie... To chyba taka faza, że i mój jakoś od początku ciąży się zachowuje, jakbym była złem koniecznym W pierwszej ciąży czułam się dopieszczana, mój brzuch ciągle dotykany itd, a teraz jak raz na tydzień mnie pocałuje, a raz od święta dotknie brzucha to dobrze...Rozumiem, nie planowana ciąża, w nie najlepszym dla nas momencie, ale mając do wyboru iść po tabletkę wczesno-poronną albo czekać czy jestem w ciąży, oboje wybraliśmy to drugie wyjście. I czasem się zastanawiam czy on tego nie żałuje... Boże w końcu komuś to powiedziałam! Całą ciążę się z tym męczę... Teraz niby lepiej mi na psychice, bo doszłam do wniosku, że albo będzie super ojcem po porodzie albo nie, ja swojej decyzji nie żałuję, bo zawsze powtarzałam, że jeśli Filip będzie miał rodzeństwo to albo z wpadki albo adoptujemy... No i stało się... Czy to może ciążowe Schizy? :/