Temperatura prawie wcale nie drgnęła, chyba znów owulacji nie ma....Natomiast mój Mąż zapragnął jeszcze bardziej dziecka:) To chyba po tych narodzinach córci naszej Koleżanki. Przy okazji wizyty w szpitalu bawił też synka drugiej Koleżanki, który był by tylko miesiąc starszy od naszego dziecka...... Chyba mu się bardzo spodobało. Do tej pory niby też chciał ale miał też jakieś opory a teraz.... wczoraj mu powiedziałam, że mam takie dziwne bóle w pachwinie, przeczytałam, że to może być ból towarzyszący owulacji... Mąż po tym zaciągnął mnie drugi raz do łóżka i do tego zaraz po, idąc spać powiedział, że za godzinkę mnie obudzi i będzie jeszcze jedna powtórka hihi:) ja nie zasnęłam jeszcze przez godzinkę, a Mężuś zasnął i tak słodko spał:) nie miałam sumienia go obudzić....