dziekuje ... kurcze z jednej strony sie czlowiek cieszy a z drugiej czuje sie dziewnie... wiem ile was kosztuje wszytskiego ... jestem teraz w polsce na urlopie i okazuje sie ze oboje kuzynow od strony meza stara sie z zonami o dziecko i maja problemy (jednen to nawet tak powazne ze poszlo juz zaplodnienie invitro i chyba sie tez nie udalo) naprawde przykro sie robi jak czasem los jest niesprawiedliwy i zadaje sie wtedy to pytanie dlaczego ja? jedni robia wszytsko by miec a nie moga a drudzy pach po dysce pierwszy lepszy i buch jest a o aborcji nawet nie wspomne ;(
ale wierze was i zycze mnostwa sily i milosci od tej drugiej polowy bo to teraz najwazniejsze wspierac sie wzajemnie a napewno sie ułozy .. trzymam za to wielkie kciuki!!!