stresik będzie jak wody odejdą:)) albo jak w 40 tyg.będziemy szukały objawów porodu...w sumie to cieszę się, że niedługo powiem mężowi, że "zaczęło się" :) on jest taki trochę nieogarnięty w temacie i myśli, że wszystko da się przewidzieć i że się przygotuje na to psychicznie, a tu zawsze może być niespodzianka i poród w 37 tyg.
