Hellou Mamusie :) !
jeeej Daria - jak ja Ci zazdroszczę tego deszczu.. weź go wyślij trochę na Mazowsze :-(
u mnie dziś jest... MASAKRA ale nie, nie będę za dużo narzekała, każdej z nas dziś upał dokucza.. musimy sobie jakoś radzić.. ja standardowo nogi w chłodnej wodzie, na głowie okład jak sie robi słabo (a dzis zemdlałam rano.. dobrze, ze akurat nie byłam sama..) wentylator 24/h + zimna woda z lodem i cytryną... nawet jeść się nie chce NIC :/ ja od rana żyję owocami..
Całe szczęscie w tym wszystkim że jestem już u mamy w domu - tak jak u Anki, płytki na podłodze,w niektóryh pomieszczeniach chłodniej wiec daje rade - u siebie w wynajmowanym mieszkaniu - słońce mam cały dzień, mieszkanie wewnątrz bloku, a blok wewnątrz osiedla w Centrum Warszawy - pozazdrościć nie? :) chyba nie dziwne, ze uciekam do mamusi ;)))).
Jedyny minus, że znowu jestem bez męza (właśnie odjechał) ale to też ma swoje plusy bo ciągle za mną łazi i marudzi, ze mam sie połozyc, ze jestem blada, że pij duzo.. eh wiem jest cudowny bo tylko dzieki niemu wypijam dziennie ok 2-3l wody niegazowanej.. jak jestem sama to nie wiem czy jedna butelka zejdzie..?
Ale dziś mnie już z mamą wkurzyli, ze się niby za wcześnie ze wszystkim spinam.. ze juz wczoraj chciałam łożeczko rozstawiać, wózek zamawiać itp.. ze jest JESZCZE CZAS - a teraz bedzie wszystko stało i sie kurzyło.. eh no wiec dalej oprócz zakupów w szafie nie mam nic przygotowanego.. a się kłocić nie mam dziś siły, poza tym z moim samopoczuciem zdechłego kapcia sama niewiele mogę zrobić.. wiec trudno - bedzie na nich! :)))))
Anka - o rodzinie to i ja mogłabym książkę napisać.. mam 3 starsze siostry, każda zupełnie inna, ale jedna szczególnie to sie od zawwsze zastanawiam, ze chyba po listonoszu albo zamieniona w szpitalu :/ ale to długi temat i niestety rodziny się nie wybiera :) jako siostre kocham ją.. i staram się pomóc kiedy mogę.. ale często jej NIE ROZUMIEM i nie popieram jej postepowania, tym bardziej, że mieszka w domu z mamą.. i często sprawia jej przykrość :/ a z tym już się pogodzić nie mogę! :<
co do intymnego problemu o którym piszecie.. to ja tego niezaobserwowałam (moze dlatego, ze jako jedyna nie mam jeszcze dzidzi nisko, a brzuchol dalej mega wysoko ułożony - nawet dzis zapięłam na dupsku spodenki z ubiegłorocznych wakacji.. ).
Ale te rózne cholerne wydzieliny mnie dobijają.. i też mam wrażenie, ze mam ciągle wilgotno w gatkach.. ?!