kasia na pewno wszystko będzie dobrze, a jeśli maleństwo uzna , że chce wychodzić to znaczy , że jest na to gotowe:) odpoczywaj, nie denerwuj się, a dokumenty zrobisz później. najważniejsze jest zdrowie Twoje i maleństwa:)

kasia na pewno wszystko będzie dobrze, a jeśli maleństwo uzna , że chce wychodzić to znaczy , że jest na to gotowe:) odpoczywaj, nie denerwuj się, a dokumenty zrobisz później. najważniejsze jest zdrowie Twoje i maleństwa:)
nie ma za co:) trzeba się wspierać nawzajem!!
co tu dziewczyny dzisiaj taka cisza panuje??? wszystkie rozkoszują się piękną pogodą??? ja padam od tej gorączki, ale coś tam dzisiaj porobiłam , więc nie mam wyrzutów sumienia:)
oj widze że te nasze dzieciaczki jakoś szybko pchają się na świat:) ale będzie dobrze, musimy dużo odpoczywać a bęzie dobrze!kasia z twoim maluszkiem też będzie dobrze, nawet jakby wcześniej się urodził to już nie ma tak źle jak pare lat tamu. ale wiadomo jak posiedzi w brzuszku do końca to będzie najlepiej:)
wczoraj było takie poruszenie na forum a dzisiaj masz racje Daria cisza jakaś:) u mnie nie ma aż takich upalów jeszcze więc nie ma źle. najbliższe dni znów mają być upalne no cóż trzeba będzie odpalić wentylator. a ja dzisiaj sprzątałam co się dało mam za dużo energi ech końcówka a mi dopiero teraz bateryjki sie załadowały:)
ale od paru dni strasznie mnie męczy ostry ból gardła jakby na angine. macie sposoby jakieś domowe na taką dolegliwość?
chyba zrobie sobie taką płukanke jak radzisz kasia! dziękuje za szybką odpowiedz:) oj ja jutro kończe 36 tydzień więc już chyba szykuje się rzeczywiście na wielkie przyjście małego czlowieczka na świat:) mogłaby jeszcze tydzień w brzuszku posiedzieć byłabym spokojniejsza, ale też wole jakoś urodzić w terminie nie dopuszczam myśli że przenosze.
ja dziś większość dnia spędziłam na dworze - pogoda idealna!:) sloneczko, wiaterek, ok 23-25 stopni.. miodzio :)))) poza tym w mieszkaniu w związku z remontem mega zamieszanie i różne zapachy wiec wolałam polezeć / posiedzieć w ogrodzie np. z książką :))) nawet drzemkę sobie ucięłam na kocu na trawce :D
Daria - masz gorączkę? + ta biegunka ? to pewnie jakiegoś "wiruska" złapałaś.. moze jakaś żołądkówka?
Co do Twojego bólu gardełka Mysza to też proponuję płukanie wodą z solą :) nawet podczas anginy lekarz mi to "przepisał", ciepły koc, skarpetusie, sok z malin i ciepłe mleko :) powinno pomóc.. ja tak każde przeziębienie ciązowe zwalczalam.. a i przed ciązą wolałam w ten sposób niżeli jakieś lekarstwa okropne..
aaaa i jak miałam ból gardła to lekarz pozwolil mi wziąśc chlorchinaldin (mam nadzieje, ze dobrze napisałam?) - takie pastylki do ssania :) podobno jedyne, które można zazywać w ciązy.
Kasia - jakieś niecierpliwe te nasze maluszki - spieszy im się no... dużo odpoczywaj,zeby zatrzymać go jak najdłużej - każdy dzień w brzuszku jest ważny rozwoju maleństwa.. ale całe szczęście najgorszy okres już za nami :))))
Chociaż wiele przykładów nawet z 40tyg pokazuje, ze wiele mam miało "zagrożenie przedwczesnym prodem" a w efekcie urodziły po terminie:))) bedzie dobrze!
Dziewczynki myślę,że Daria miała na myśli gorączkę spowodowaną upałem raczej:) nie chodziło raczej o to,że ona ma gorączkę hehe
U mnie tez było dzisiaj gorąco,ale w swojej jaskini przesiedzialam cały dzień, wiec w sumie nie poczułam upału. Miałam mega leniwy dzień- nawet prania mi się wstawiać nie chciało hah:D
Kasia- od 37 możesz bezpiecznie rodzić, niektóre dziewczyny na forum nawet widzialam w 25 tyg rodzily i maluszki są zdrowe, nie ma co sie martwić, bedzie ok!! :)
tak Żanetko gorączka to miałam na myśli ten upał za oknem:) u mnie w cieniu 30stopni!!!
na gardło to właśnie polecam herbatę miętową - w upały chłodzi organizm od środka a i może na gardło ciepłe pomoże. płukanie wodą ze solą też jest dobrym pomysłem.
Daria - Ufff... widzisz jak my się wszytskie o siebie nawzajem martwimy? :D
Dziewczyny!!! Dziś chyba miałam skurcze przepowiadające. Przyznam że mnie w pół zgięło, choć w życiu wiele rodzajów bólu czułam. Powiem Wam że nie był to najmocniejszy ból w życiu (za dużo urazów chirurgiczno - ortopedycznych ;)) ale całkiem konkret. Nawet mówię do męża ze jak po pół godzinie nie przejdzie to niech się szykuje psychicznie że trzeba pojechać na IP. Szczęsliwie miałam tylko 6 skurczy za to dłuuugich, minutę każdy. Oby nicka była spokojna :)
Za to wczoraj horror, myślałam że juz miałam lekką zgagę w ciązy ( 1 raz piekł mnei przełyk po rzodkiewce) ale to czego wczoraj doświadczyłam do SZOK tak jakbym domestos miałam w przełyku. Bałam się że nie zsnę ale nażarłam się migdałów i popiłam imbirem (nie miałam mleka) i przyszła ulga. Wspołczuję goroąco tym co mają zgagę całą ciążę.