Asiu - ja mam to samo!!! non stop mieliłabym w buzi coś !!!
Milena - jak Ty masz dobrze z ta mamą!!! ja jutro jadę do mamy - też będę miała tak super!!! hihi:)
Asiu - ja mam to samo!!! non stop mieliłabym w buzi coś !!!
Milena - jak Ty masz dobrze z ta mamą!!! ja jutro jadę do mamy - też będę miała tak super!!! hihi:)
Kochane jade własne na USG :D mój pan doktorek umówił mnie w gabinecie u swojego kolegi na dzisiaj !!! a nie na poniedziałek bueheh :P własnie do mnie zadzwonił ze mam wsiadac w auto i jechać... wiec zaraz sie dowiem jak mały Aleks ułożony :)))) buziaki!
Mila, daj znac co i jak po powrocie :D, może okaże się że poród bliżej niż myślisz :D.
Asia, ja ciągle coś jadłam, ale jakoś od trzech dni mam mniejszy apetyt, sama w sumie nie wiem czemu.
oooo super Milena - czekamy na relacje:)
Dziewczynki ja już dzsiaj jade do mamy - te bóle moje to są krzyżowe! a moja siostra kilkanaście godzin od ich pojawienia się urodziła. wolę byc na miejscu, niz potem denerwować się czy zdążę dojechać do szpitala.
u mamy mam neta więc będę wchodziła i patrzyła co tam naskrobałyście:) jak się rozpakuję to dam znac hehe:)
Mysza 88 GRATULACJE!!!
Właśnie doczytałam się tej zaskakującej wiadomości.Kurcze obstawiałabym prędzej Paulinę.HiHIHI.
20 min parcia i po krzyku.To prawda.Jedne jak przyjdą bóle parte potrzebują na to 5 min,10 min.
To też wielokrotnie od położnej słyszałam-najgorsze te bóle przedporodowe,które potrafią wykończyć do "O' czekając na to 10 cm rozwarcie.No ale jak są ,to już jest dobry znak,że się dzieje coś.
U mnie czop chyba już odszedł do końca,bo od dwoch dni nic więcej nie zauważyłam.Ciekawe co się dzieje,żejak czop do końća odejdzie.Ile jeszcze mam dni.
Jestem spowrotem :D niezły spontan to był :P he he
ale same dobre wiadomości!!! :D
Synek przekręcony główką w dół!!! i powiem Wam ze mam wrażenie ze stało się to dziś w nocy :P bo jak czekałam w przychodni na swoja kolej to dostałam kilka kopniaków pod biustem... i ukłucie nisko w pęcherz... :>
niby siedzi jeszcze bardzo wysoko, nie w kanale rodnym ale juz głoweczką w dół!!! :D wiec puki co CC - odwołane, nastawimy sie dalej na porod SN..
Waży już (UWAGA!) 2850g!!!! :D aaaaa.. w 5tyg "przytył" ponad dwukrotnie.. w 31+5 wg usg ważył 1290.. wiadomo są pomiary błedów ale.. wazne ze juz jest duzy, zdrowy chłopak :D
bardzo miły ten drugi pan doktorek, wszystko mi pokazał,. wytłumaczył - zrobił zbliżenie na sisiorka i jąderka wiec juz mamy 100% ze nie bedzie pomyłki :P
luknął na moje ostatnie badanie krwi i moczu (wczoraj odebrałam) - bo zaniepokoiło mnie "śladowe ilości leukocytów w moczu" ale powiedział ze to nic złego :)))
tylko namieszał mi w głowie bo polecał inny szpital hehe :D w którym i on pracuje.. :D 20km dalej.. a pozatym w "moim" porodówka dalej nieczynna i wg. niego zejdzie im sie jeszcze z tydzien dłuzej.. yh :/ wiec jak cos.. to mam inny alternatywny szpital - i dał mi do siebie numer tel :))))
ide opierniczyc obiad bo zgłodniałam z tych emocji :D
Czyżby Daria coś się u Ciebie zaczynało dziać? :D aaaaaa
Anemona.. czytałąm, ze nie ma reguły.. u jednych od odejścia czopu to chwila.. u innych 2tyg.. :(
Malwina po odejściu czopu kolej na wody albo bóle, ale po jakim czasie to ciężko powiedzieć, każda kobieta inaczej ma.
Milena - super!!! maleńki to juz nie maleńki, ale najważniejsze że jest główką w dół i szpital jakby co masz pod ręką inny więc jest super! mam nadzieję, że przez kolejny tydzień więcej z nas jakieś objawy będzie miało, a może i kolejne kruszynki pojawią się na świecie
nie wiem czy to się coś dzieje, ale gadałam z siostra i u niej poród zaczął się właśnie od bólu łopatki takiego promieniującego, który schodził w dół. potem ból w plecach ustąpił i przyszły okropne bóle brzucha. więc każdy ma inaczej. a ja już wolę jechać niż potem umierać z bólu i panikowac czy dojadę do szpitala. w dodatku strasznie brzuch mi sie napina, więc może coś zaczyna sie dziać.