Heej Mamcie.. ja dziś ze względu na tą pogodę mam mega leeeeenia! ;-) chyba spędze dzień pod kocykiem w łozeczku, ew. jakaś owocowa herbatka :))) korzystamy z mężem z ostatnich chwil "wolności" :D
Daria czuje się dobrze, trochę obolała jak sama napisała, ale nie jest źle.. wiec jak widać CC nie jest takie straszne ;-) pisała mi tylko, ze boli ją kręgosłup po zzo a tak super :) Zachwycona małym boryskiem który uczy się pić z cyca mamy (na razie siara ale jest na dobrej drodze... - a tak bała się, ze nie będzie miała pokarmu w ogole!)
Żaneta.. dalej czeka :/ wczoraj tylko chwilę był jej lekarz dlatego nie zrobili jej CC a inni każą czekać.. wiec czeka najprawdopodobniej do poniedziałku (chyba ze synek się pośpieszy dziś albo jutro :D) a tak bidula sflustrowana siedzi i czeka...ale wszystko dla dobra maleństwa! :)
A ja dziś byłąm w szpitalu o którym Wam pisałam, ze chciałabym urodzić... i jestem ZACHWYCONA!!!! na 100% zmieniam "swój" powiatowy szpital.. i nawet mam w nosie to, ze pracuje tam mój pan doktorek (znając moje szczęscie pewnie nawet bym na niego nie trafiła!) a tam-inny Świat!!! :)
tylko weszłam do szpitala od razu poproszono jakaś położna która oporowadziła mnie po całym oddziale, pokazała sale porodowe (jednoosobowe tylko!), po porodowe (max 3 osobowe, a tak w większości dwójki), sale opieki nad maleństwem i nawet jest sala do przyjmowania gości (sofy itp) żeby nie zakłócać ciszy innym mamuśkom..
BAJECZNIE! i wszystko na NFZ... :) jedynie znieczulonko 600zł... ale można podjąć o nim decyzje już podczas porodu i hop siup tatuś idzie zapłacic kartą i jest znieczulenie :) dodatkowo mozna wykupić opieke położnej za 1400.. ale jak rozmawiałam z babeczką która mnie oprowadzała - w moim "stadium" nie ma to sensu.. bo już jest "za późno" wiec wyczułam, ze lepiej przyjechać.. ew. zobaczyć która położna na dyżurze i "dogadać" się z nią poza szpitalem.. :)))) bo i tak z tej w/w kwoty ona pewnie dostaje marną część... :))))) jestem duuuuuuuuużo spokojniejsza!
a teraz idę leniuchować... cmoksy !