Wbijanie stópek w żebra to ja znam aż za dobrze! Momentami to ani się schylić w przód, ani w bok nie mogę, bo czuję jakbym coś między żebrami miała.
Spanie - lewy bok jeszcze ujdzie, na plecach nie mogę wcale, bo się duszę, na brzuchu odpada ze względów wiadomych, chociaż do końca 5 miesiąca jeszcze mogłam tak spać i nic mi nie przeszkadzało:) Najgorzej jak chcę się obrócić z lewego boku na prawy lub odwrotnie. Mam w brzuchu małą rewolucję, chyba mojemu buntownikowi nie podoba się takie zachwianie równowagi :D