Ja tez sie ostatnio kiepsko czuje, od niedzieli bol glowy z niewielkimi przerwami,nawet tabletki srenio pomagaja. Sadze,czy raczej pocieszam sie jednak ze to od pogody. Do tego doszedl bol kregoslupa ledzwiowego, a tak sie cieszylam,ze tego nie mialam...to jest straszne, bo niezlazenie od tego co robie, w jakiej pozycji , o jakiej porze dnia czy nocy - boli.Miednica tez jakby jakas bolaca,ze nie wspomne o pachwinach-bo to juz tez zaczelo prawie non-stop bolec. Moze dzidzia schodzi na dol i naciska..????Opuchniete nieco stopy i rece. No i standardowe zatkane zatoki z lekkim kaszelkiem-co mam chyba ................od zawsze.....Chyba ta koncowka jest najgorsza,ale tez i najlepsza, bo mam swiadomosc, ze to juz niedlugo. I maly bedzie z nami.Juz blizej niz dalej.
Zeby wiec nie myslec o tym, zajmuje sie przygotowaniami do nadejscia maluszka (zakupy, urzadzanie miejsca, szykowanie torby szpitalnej; czytanie o porodzie, gotowanie i mrozenie na zapas do zamrazalnika-wiem,ze mi nikt nie pomoze jak urodze,jestesmy tu sami z mezem ); relaksacja i trenowanie cw. oddechowych, spacerki jak ladnie na dworku etc. itp.Polecam wszystkim codzienna dawke relaksacji mentalnej przy lagodnej muzyce. Super sprawa.Pozdrowka z dalekiej Kanady.Kasia