a zapytałam męża czy chce być przy porodzie,odpowiedział,że nie. Boi się,że będzie miał wstręt do mnie po porodzie... to zn.jeśli chodzi o seks...
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 3361 - 3370 z 4975.
Czesc mamuski:)a wiec w piatek bylam na usg ginekolog potwierdzil ze jest dziewczynka:)malenka wazy 2070 i powiedzial ze duza sie nie urodzi ze lepiej dla mnie :)i wszystko jest w porzadku malutka nadal jest glowka w dole wiec zapowiada sie porod naturalny:)jedynie termin sie zmienil z usg na 3 .02.2013 ale ja jestem mysli ze bedziemy w styczniu rodzic haha:)
co do porodu zaczynam sie bac i panikowac gdy doktor mi powiedzial nastepna wizyta szpital zdalam sobie sprawe ze jest juz koncowka z jednej strony sie ciesze ze bede tulic malenstwo z drugiej obawy czy wszystko bedzie ok?co do siary to ani slychu ani widu itoche sie martwie czy bede miala pokarm ?
Moj maz tez nie chce byc przy porodzie, ale ja tam go nie zmuszam, ale na korytarzu ma czekac i jak sie mala urodzi to ma byc i koniec. Ktos sie musi malutka zaopiekowac i miec ja na oku :) Jak juz wspominalam bede miec cesarke, ale jakbym miala rodzic sn, to wolalabym zeby ktos byl ze mna, bo samemu jednak jest ciezko. Takze polecam zabrac jakas bliska nam kobietke.
Mojego tez nie bedzie przy porodzie w sensie juz w fazie końcowej, no chyba,że go wywale wczesniej z sali lub będę miała CC. Ale to była nasza wspólna decyzja.
W szkole rodzenia wzbudzilismy zdziwienie bo bylismy jedyna para która nie chciała"przeżyc tego razem".
Wszystko zalezy od faceta, moj by mnie tylko wkurzal ;) zeby nie bylo kocham go bardzo, ale on sie nie nadaje do takich rzeczy. Ostatnio byl na usg i stwierdzil, ze to straszne, bo widzial i glowe i raczki i nozki i strasznie go to ruszylo. 'Porodowki' tez nie moge ogladac przy nim, ani tych dokumentow o gwozdziach w glowie ;)
mojego A. tez nie bedzie przy `po rodzie szkoda bo ja bardzo pragnelam a on sie panicznie boi mowi ze bedzie czekal za drzwiami
Cześć dziewczynki :)
ja w sumie miałam aktywny weekend i nawet nie miałam kiedy cokolwiek napisać, na szczęście mam internet w teefonie i wasze posty czytałam na bieżąco bo znów bym musiała nadrabiać :P.
Ewelinka, myślę że twoje obawy są naturalne. Uwierz mi, że mam tak samo. Ciążę planowalam, ale za jakieś 4-5 lat, także to też był dla mnie szok bo obecnie mam 20 lat.. Ale to mój P od początku jest dla mnie wielkim oparciem i to on uświadomił mi, że przecież sobie poradzimy :)).
też mam takie chwile, że leżę w łóżku patrzę na to łóżeczko i zaczynam płakać, bo czuję się jakaś bezsilna. Boję się, że nie będę dobrą mamą, że nie będę potrafiła sobie z tym wszystkim poradzić..Czy cały dzień spędzony w domu z malutką będzie dla mnie satysfakcją czy będę żałować że wygląda to tak a nie inaczej. Zastanawiam się też czy moje relacje z P nie ulegną zmianie na gorsze. Czy on z nas nie zrezygnuje itd itd. takze jestem pełna obaw.
A innym razem sobie myślę, że tak bardzo chciałabym ją tulić w swoich ramionach i poświecac jej swój cały czas..
co do porodu to mój P mówi- jak chcesz to przy Tobie będę. Takze tez się jakoś nie rwie do tego specjalnie, a ja uwazam że jak nie bedzie mu to pasować to zawsze moze wyjsc. Ja mu nie każę stać miedzy moimi nogami i odbierać poród, chcę żeby stał przy mnie głaskał mnie po głowie i 3mał za rękę.. a jakby mi powiedział, że się boi że go to obrzydzi to bym się zagotowała. A nie obrzzydzało go jak stwarzał dzidziusia? Bez przesadyy...
A co do siary to ja wczoraj zaczęłam się martwić, bo wyplywa mi juz strumieniami i się marnuje ;/ i nie wiem czy potem będę miała..
no oby mi w tych cycolinach małych jeszcze cokolwiek zostało na czas po porodzie :))).
no o tym mówię immness, mój też by zgarnął za takie słowa..