Ja cały rok czekam na wigilijny babciny barszcz z uszkami...
Ja popakowałam wczoraj prezenty z P., jedynie jego prezent pakowałam dzisiaj sama - z wiadomych powodów :P
U mnie też niunka daje caly dzien o sobie znac, mała podekscytowana chyba jutrzejszym dniem! ;))
Wgl wtopa jak nie wiem... Mąż powiedział mi dwa dni temu, że prezent da mi dopiero po świętach, bo "zamówił ale jeszcze nie doszedł" - mówię, ok, przecież nie to jest najważniejsze, i ani troche sie nie gniewam:D Co się okazało - ta małpa zapomniała o prezencie dla mnie! :P Jak się dowiedziałam to już inna historia, ale taki skruszony był, przepraszał... A Ja go lekko pacnęłam w łeb i mówię "Ja nie jestem zła, że zapomniałeś! Jestem zła, że mnie skłamałeś, nawet jeśli wydawało Ci się to kłamstwem w słusznej sprawie!" :P I wytłumaczyłam mu, że wole wiedzieć, niż być karmiona takim kłamstewkiem ;-) Pewnie i tak nie dotrze do niego, ale.. Ahh te chłopy:)
A Ja zmeczona jestem, ide z psem na spacer przed snem, wroce to wskakuje do wanny, a potem spanko ;-) A rano wręczyć rodzicom prezenty - już nie mogę się doczekać, uwielbiam obdarowywać prezentami bliskich:))!