Dobry wieczór! Ale miałam zaległości! Koleżanka pożyczyła mi kompa do szpitala :-) Mówią Lekarze na mnie weteran na oddziale! Na razie pozostajemy i nikt nie mówi o wypisie, ale czuję się tu bezpieczniej, bo skurcze mam nadal pomimo największej dawki leków! Do tego cukrzyca i tarczyca... Codziennie mam "kilo" leków! Walczymy o każdy dzień... Patunki, ale to aż tak masz wysokie te cukry? Ja to tak się przestraszyłam, że dieta jak ta lala, Mąż się szkoli, co może mi do jedzenia robić... Generalnie mam od początku ciąży plus3kg. Mały Malutki tylko 1200, ale jeszcze mieści się w granicach... Dostalam 2 zastrzyki - sterydy na płucka, to też zabezpieczenie.... Życie szpitalne znam na wylot, wszyscy lekarze mnie znają.... Ostatnio przy obchodzie się śmieli, że na Wilekanoc mnie wypiszą... No to Patunki teraz też Cię czeka pobyt w tym wspaniałym miejscu... eh te życie
