aneczka86 tyle się mówi szczególnym podejściu do kobiet w ciąży, o przywilejach.... lekarze rywalizują ze sobą, jak masz swojego prowadzącego w szpitalu, to ktoś się tobą interesuje, w innym wypadku maja cię gdzieś. lekarze przysięgali dbać o życie pacjenta. Nie powiem, że nie ma lekarzy z prawdziwego zdarzenia, którzy przejmują się nawet nie swoimi pacjentami. Ważne by być człowiekiem w kazdej sytuacji. Jak leżałam w szpitalu, mając USG spytałam o płeć dziecka- z łachą ale odpowiedział. Koleżanka zaś spytała, czy dziecko zdrowe, powiedział jej, że jakby nie było zdrowe to na pewno tu by nie leżała. Jak na początku ciąży trafiłam państwowo do lekarza- bo mojego akurat nie było w Polsce- nie było widać w 5 tygodniu bicia serduszka- stwierdził bezdusznie, ze jak za tydzień nie bedzie widać, to łyżeczkowanie bedzie. Po tej wizycie wiele przepłakałam, potraktował mnie przedmiotowo. Wystarczyłoby, te same informacje przekazać w bardziej ludzki sposób . W końcu hormony żądzą naszym organizmem, czasami sama się nie poznaję, stałam się trochę bardziej nerwowa i płaczliwa.
