tez sie wykamuje, poniewaz urodziny mam w czerwcu :)
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1441 - 1450 z 7535.
luty2013 nie wyobrażam sobie, jak to musiał być koszmar... Będąc w szpitalu słyszałam, jak taki dramat przeżywała Dziewczyna, która urodziła córeczkę w 23 tygodniu żywą, ale zmarła... Przychodził do niej psycholog, a Pan który rozjaśniał procedury robił to na korytarzu bardzo głośno, że nie sposób było tego nie usłyszeć... Ale nie jesteś sama, ja też po poronieniu... Tylko u mnie bardzo szybko pojawiła się druga ciąża... Gdyby z pierwszą było ok, to w połowie grudnia 2012 bym się rozpakowała....
A propo Bliźniaków! Zawsze chciałam mieć bliźniaki, a że Mąż z bliźniaków - dwóch chłopaków, ale dwujajowych, to była i szansa.... W szpitalu leżałam z taką Renatą, która jest w ciąży z bliźniakami i stwierdziłam, że jednak bym nie chciała Ona już od 25 tygodnia ciąży miała tak wielki brzuch, ciągle zgagę, ciężko jej się wstawało, jeden chłopczyk ułożył jej się w poprzek i obydwaj chłopaki mieli nogi w tym samym miejscu, ciągle ją kopali!!! Przy pojedynczej ciąży czlowiek marudzi, a co dopiero bliźniaki!!!!
Ja też chciałam bliźniaki :) ale teraz cieszę się, że na pierwszy ogień będzie jedno dzieciątko.Po dzisiejszej nocy padam, nie mogłam usnąć, w nocy przebudziłam się i 1,5 godz przewracania z boku na bok... masakra, a mały dawał czadu. Mam nadzieję, że po porodzie mały będzie przesypiał nocki... Ja jestem z maja, a mój mężuś 10 styczeń, 21 stycznia obchodzimy z mężem 11-ty rok bycia ze sobą- więc to troszkę spóźniony prezent urodzinowy dla tatusia:)
patunki nic się nie stało, takie sytuacje często się zdarzają, tylko to temat tabu, po wszystkim tylko mąż ze mną na ten temat rozmawiał, a reszta nie wiedziała jak się w takiej sytuacji się zachować wszyscy udawali że nic się nie stało, a to było jeszcze gorsze.Jak takie nic nie znaczące wydarzenie, a wspomnienia z czasem blakną 18 lutego bd trzecia rocznica Julii i Zuzy ;*
To moja pierwsza ciaza, choc na poczatku bylo podejrzeniu,ze sie nie rozwija i przezywalam wteyd koszmar, choc byl to dopiero 7/8 tydzien. Bardzo podziwiam kazda z was, ktora stracila dzieciatko, ze bylyscie w stanie sie podziwgnac i dlaej starac sie o malenstwo. Ja jestem chyba na tyle slaba,ze bym sobie z tym nie poradzila. Pamietam to uczucie kiedy bylo tylko podejrzenie, przez to cala ciaze odliczam tydzien po tygodniu, mimo ze wszystko wporzadku to dalej sie boje. Lekarz powiedzial ze 25% ciaz konczy sie poronieniem u kobiet ktore sa w pelni zdrowe. To starsznie niesprawiedliwe ze 1 na 4 kobiety musi przejsc takie pieklo.
hej. widze ze tu powazny temat sie rozwinał... nie bylo mnie bo pojechalam wczoraj po poludniu na slask zeby dzis isc na wizyte do mojej gastro a dzis rano dostalam telefon ze mojej pani doktor cos sie stalo i wizyta odwolana ;/ mialam dostac skierowanie na cc... przesuneli mi na 24.01. tylko jak ja sie na slask dostane?? ehhh zdenerwowalam sie tylko. teraz zgaga mnie meczy.. ide pranie powiesic.
maz ma skrecona kostke i w ogole nie przejmuje sie tym. wazne ze ja mam kolo niego skakac, a on moze sobie ja smialo forsowac bo ja mam mmu to masowac pozniej ;/ poklocilam sie z nim i siedze ze lzami
dziewczyny jak to jest jak sie wody sączą/????
madelka głowa do góry, jutro będzie lepiej!!! Nie płakulkaj , bo Igorkowi szkodzisz!!!
daria2300 ostatnio o tym rozmawiałam z położną. Włóż sobie ręcznik papierowy do majteczek, złóż na parę razy. Jeśli po jakimś czasie będzie po prostu mokry, nie to, że w śluzach, to mogą być wody.