Ponoć pępowina to nie jest duży problem. czy stanowi zagrożenie dla dziecka to po KTG widać, nie musi być usg. Chodzimy do szkoły rodzenia tzn na rozmowy z położną i ostatnio instruowała mojego co zrobić, jeżeli zacznę rodzić w domu, jak poród odebrać i co zrobić gdy młody zaplącze się w pępowinę...... No serio uczyła mojego dziecko wyciągać - super laska.
Dzidzia jeszcze w trakcie porodu potrafi się okręcić i zarówno zawinąć, jak i odwinąć z pempowiny.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 1661 - 1670 z 7535.
ktg tez nie robia, raz mialam jak pojechalam z plamieniem na IP. na kontrolach z polozna to tylko dopller i sprawdza pozycje dziecka, mi cisnienie i mocz i wsio. Wczesniej bylam zadowolona z tego,ale myslalam ze im blizej koncowki to cos dorzuca do tych badan. Nawet gdyby zaczela mi sie skracac szyjka badz mialabym rozwarcie to sie tego nie dowiem. Chyba lepiej zapobiegac niz leczyc,a tutaj dopiero jak cos sie zacznie dziac to wtedy zaczna robic badania.
eza uffff, kamień spadł mi z serca, bo nawet nie mogłam sobie wyobrazić co to za skurcze!!! A któraś się orientuje na jakim poziomie mogą być skurcze przy porodzie, takie, jakie wiecie maksymalne?
putunki ja czasem zaluje, ze nie prowadze ciazy w Polsce, chociaz i tak nie mam ubezpieczenia tam. Oni do 12tyg w ogole nie traktuja ciazy jak ciaze, tylko cos z czego moze roziwnac sie dziecko. Mialam plamienia w 7tyg, to lekarka fakt skierowala mnie na usg, bete itd,ale powiedziala ze i tak z tym sie nic nie robi jesli na tym etapie jest problem z ciaza. Bylam wtedy taka rozbita, nie moglam uwierzyc,ze jesli cos bedzie nie tak to oni nawet nie sproboja mi pomoc. Nie dziwie sie wcale, ze w UK 25% ciaz konczy sie poronieniem. Dodam jeszcze, ze uslyszalam od lekarki,ze jestem mloda wiec wszystko powinno przebiegac normalnie w mojej ciazy i wlasciwie to czym ja sie przejmuje, plamieniem? Moge dziekowac bogu,ze mimo wszystko, mam zdrowa ciaze, boje sie pomyslec co by bylo gdyby bylo inaczej.
no niestety masz racje, tez mam takie mysli,ze im w sumie wszystko jedno, czy sie dzieci rodza czy nie, a wlasciwie to zyje tu tyle ludzi,ze moze im nawet na reke,ze tyle ciaz obumiera. W sumie to w kraju gdzie aborcja jest legalna do 24 tyogdnia, trudno oczekiwac,ze beda sie przejmwoac 7-8 tyg zarodkiem. Boze, w jakim kraju ja zyje... Z 2 str na leczeniu nieplodnosic nie oszczedzaja, NHS (angielski NFZ) refunduje 3 proby in-vitro. W momencie, kiedy w historii pacjentki bylo juz poronienie, to ciaze tez prowadza inaczej, wiec sama nie rozumiem juz ich podejscia...Ale gdyby nie plamienia w ciazy, to ani razu nie zbadalby mnie ginekolog, chore.
dodam jeszcze, ze np wiele z was ma cukrzyce ciazowa, tutaj nie robia tych badan standardowo, tak samo na toxoplazmowe czy kile. Ja robilam sobie te badania odplatnie w Polsce. Jedyne o czym przypomina polozna, to wysokie cisnienie i cholestaza. No i bada mocz na obecnosc bialek. A cukrzyca? jakbym sama poszla i powiedziala,ze mam takie czy takie objawy i sama u siebie podejrzewam cukrzyce to wteyd moze skieruja. Oni robia cos w stylu ryzyka wystepowania danych chorob, np histroia rodizny czy wiek. Skoro jestem mloda, a w mojej rodiznie nie ma cukrzycy czy nadcisnienia to ja tez nie bede miala.
Madelka u mnie tez jest miżdzyca, nadciśnienie a cukrzycy nie ma.
Dobra przebrnełam jakoś przez te kilka stron zaległości U mnie nerwówka od kilku dni, niespodziewany problem z mieszkaniem, gdyż okazało się że mieszkanie, które wynajmuje od dwóch lat faktycznie nie jest własnością dziewczyny od której wynajmowaliśmy, mieszkanie jest do podziału między nią, jej ojca i siostrę i te spadkowe sprawy ona nie miała uregulowane, a teraz w ich rodzinie jest jakiś konflikt z tego powodu, szarpią się o mieszkanie, a co z lokatorami ich już nie interesuje...Ta dziewczyna rozkłada ręce, bo umowe z rodziną miała inna co do mieszkania,a teraz nie ma możliwości wynajmować mieszkania itp, a ja w 9 mies ciąży nie wiem co dalej..Taki numer w takim najmniej właściwym momencie ! Przeraziło mnie to, ale k powiedział że czekać nie ma na co, tylko znaleźć mieszkanie na szybko, póki Dominik w brzuchu siedzi, jak powiedział tak zrobił, kaucja wpłacona na nowy kąt, klucze są, , już wszystko małemu tam przygotował. Jak ja nie urodzę przed terminem to bd to cud. Wczoraj okna myłam i już tam wysprzątałam.
Mam nadzieję, że Dominik posiedzi grzecznie póki się nie przeprowadzimy, ostatnio tak daje mi w kość, nie śpie bo zgaga i co 30 min siku, kopie po żebrach jakby grał na cymbałkach, ledwo chodzę, krocza nie czuję, a jutro na badania, codziennie coś do zrobienia, a ja tylko chcę się wyspać !!