Aneczka wiem jk to jest jak tesciowa ma inna wizje niz ty... najchetniej to by jeszcze sama mi dziecko wychowala. nie daj sobie, niech maz z nia porozmawia bo tak byc nie moze. Imie ma sie wam podobac i nie wazne jakie ono bedzie. u mnie byla kwestia z chrzestnymi, tesciowa chcialaby zeby byl jej starszy synus ktorego my z mezem żywnie nie trawimy! i jest po naszemu: nasi przyjaciele z klas średnich i koniec :)
tesc raz zażartowal jak sie dowiedzielismy o synku mowiac ze bedzie Tomuś.. na moje haslo: chcesz Tomusia to sobie zrob Juz nie ingeruja w imie :) aaaa swoja droga jeszcze by mogli dziecko miec, bo tesciowa czynna hahaah