A ja mam taką oto zagwozdkę : mój Syn,leżac na przewijaku wpatruje się w sufit...w jeden punkt,biały kawałek sufitu,gdzie nie ma kompletnie nic i do tego sufitu gada,śmieje się,grucha,aguga,pieje i nie wiem,co jeszcze.Jak Go zabieram stamtąd cichnie i obojętnieje,wzięty na ręce z drugiego końca pokoju odwraca głowę do tego sufitu nad przewijakiem.Nawet do mnie tak się nie smieje,jak nachylam się nad Nim omija mnie wzrokiem.Dziwne zjawisko,chwilami wygląda to naprawdę komicznie
