Tomek teraz jest ciężki jak cholera. Kiedyś zaglądałam do jego notatek ze studiów. Abrakadabra parabola srałabola. Masakra, to co nas uczyli w szkole tak naprawdę nie ma praktycznie nic wspólnego z tym czego uczył. Tomano właśnie teraz będzie inż z polibudy, kończy je teraz. Tzn. mam taką nadzieję, bo widzę jego wyjebawszość na to.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2841 - 2850 z 6431.
jola do szkoły pójdą na 6 lat :(
moja Zosia też już nosi rozm. 80, a waży już ponad 9 kg, jak tak dalej pójdzie to na roczek jej nie uniosę
mój M. to mgr inż. po polibudzie - elektrotechnika. Ja z kolei jestem chemikiem, więc nie mamy problemu z dogadaniem się jako dwa umysły ścisłe
Ooo chemia! Zawsze chciałam iśc w tym kierunku, ale jakoś się to zesrało.
Nie jestem ścisłowcem. Jedyne co znam to język włoski biegle, a matematyka to nie ma technika.
włoski... też kiedyś chciałam, ale niestety języki obce to moja pięta achillesowa
Włoski, ach ten włoski. mój były był włochem, dla niego uczyłam się jezyka :) chciał kupować mieszkanie w Mediolanie i mnie sciągnąc do siebie na stałe, ale poznałam mojego obecnego i ch*j bąbki strezelił :D Tak oto teraz mój syn nazywa się Emil zamiast Antonio :D czasem się zastanawiam jakby to było, czy byłabym szczęsliwsza... popijałabym sobie włoską kawkę w pełnym słońcu na plazzo del duomo :D ale nie ma co gdybać :D
Co do studiów to ja żałuję ze nie poszłam na medycynę, wybrałam awf bo dużo imprez i chłopaków ładnych :D a teraz moge pracować, ale nie w mojej branzy :)
Nie ma co żałować :) Trzeba poszukać plusów!
ja też miałam kiedyś w planach medycynę, ale nie nadaję się, bo słąbo mi się robi na widok operacji
aldonka, nie od razu trzeba robić operacje, jest mnustwo specjalności
Sati co racja to racja :D
no tak karo, ale prosektorium to trzba zawsze przejść :(
no prosektorium niestety tak... chyba bym siedziała z zamkniętymi oczami :D