dlatego nie chodze na dyskoteki :P jedynie do klubów , tam moge sie gibac pod sciana z drinem
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 3521 - 3530 z 6431.
Drina goni drin.
A nad ranem na kebsonka i po browarki do nocnego.
identyko ! :)
no no widze sie panie rozmarzyły :D
sanrajsy to nie moje klimaty raczej. hipohopowcem tez bylam za starych dobrych czasow, jak jeszcze to wszystko malo popularne bylo. aaaach nawet na festiwalach sie bywalo, ho ho ho, trzeba bylo mame prosic zeby pozwolila isc haha. melanze byly to dobre. ale potem jakos mi przeszlo to wszystko, dzisiaj to nie jestem chyba maniakiem niczego. bardziej jakies alternatywne klimaty chyba.
a jak mam isc tanczyc to moge do wszystkiego :] kilka lat tanczylam rozne tance, szkoda ze mi partner sie wysypal i sie wszystko zesralo, bym se tero posalsowala i pomambowala, a tak to dupa. tomano to raczej talentu nie ma :P
Jeżeli chodzi o klimaty typu weselne to tylko i wyłacznie z Tomkiem umiem tańczyć :D
od wesel mam kumpla-brata Maćka, tylko on sie do tego nadaje i nikt inny tak nie potrafi :D jak bylam tzw. singlem to na wszystkie wesela chodzilismy razem i na kurs tanca weselnego nawet raz bo kumpela sie hajtala i chciala zeby zebrac kilka osob zeby byla grupa zamknieta. to dopiero bylo zajebiste :)
:D
To gdzie idziemy na wiosenny melanż?
na ławke do parku joł :D
eee Jolasia tancerka :))
ja to na weselach z moim wole sie nie pokazywac na parkiecie, on sie napije, tańczy jakieś łogi bugi, robi z siebie dauna, a ja musze świecic oczami i udawac ze tak naprawdę to nie robimy z siebie debili :D:D:D
Na wiosenny melanż idźmy gdziekolwiek !! ja nie pogardze niczym,. tylko jeden wymóg - m usi byc voooooooda z redbullem :)0