Nie, nie była juz na Karowej kazali dzwonić jakby cukry były nie ok ale jestem w stanie trzymac je w normie
.Poszłam tylko do diabetologa z pakietu z pracy z ketonami i by ona lookneła na książeczke zapisów-ale tez powiedziała,że wszystko w normie i tak trzymać.
Na Karową zadzwonię w sprawie KTG mam nadzieję,że nie bedzie kosmosu z czekaniem bo na to, to chyba można z dnia na dzień sie dostać...fakt ja na wizyte do poradni cukrzycowej to chyba z 5 tyg czekałam.
Na początku łapałam przeziebienia teraz, odpukać, jakoś nie.Też mam za niskie żelazo ale dopiero w badaniach z końca listopada mi wyszło wynik: 11.9), więc łykam Biofer 2xdziennie. Ale za to musze do gin zadzwonić po zmiane wit. bo te co mi dała... mdłości po nich a wczoraj to o mały włos sie nie skończylo lazienką
. Odstawiłam.
Ja na poczatku strasznie sie bałam, że znowu coś pójdzie nie tak,że znów serce dziecka przestanie bić(zaraz minie 2 lata)...nie miałam mdłości nic mi nie było czułam się swietnie i martwiłam sie bo według mnie to nie było normalne. Ale mąż skutecznie mi to z głowy wybijał i do tego pracowałam długo prawie do 30tyg więc nie miałam czasu mysleć...i zleciało 35 tyg...
Mamy już bliżej niż dalej
więc tym się pocieszam juz niedługo maluchy bedą na świecie! Potem tylko jeszcze raz obciążenie i mam nadzieję,że bye bye cukrzyco ciążowa