Paróweczki mogą być - wynik 107 pomimo sporej ilości ketchupu Eh jak miło, bo strasznie lubię parówki, tylko najchętniej, to jeszcze duuuuużo sera bym na nie położyła!!! No ale niestety, po porodzie
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 761 - 770 z 1097.
u mnie po sniadanku bylo 106 ;p teraz czekam, bo bede sprawdzac cukier po II sniad ;p i kawusi... ale to jeszcze czasu troche mam ;p
Ja dzisiaj tez cukry wyjątkowo niskie....na czczo 73, po sniadaniu 75 (bylam na zakupach wiec spacer zrobił swoje) a po obiadku zrobiłam gulasz wieprzowy z kaszą gryczaną 111 :)
Ostatnio dziewczyny nie potrzebuje tyle jesc ...chyba organizm sie przestawil i nie potrzebuje tyle wiec nie pcham na sile pomimo zaleconej dawki WW. Jem tyle ile uwazam ze sie najem....czasem nawet sniadanie o polowe mniej niz powinnam.
Mała dzisiaj wyjątkowo spokojna moze z 3 razy kopła chyba juz wole jak mnie non stop kopie wtedy mniej nerwów....chyba ze ta pogoda za oknem ja tak nastraja pruszy snieg i jest ponuro...
A ja po obiadku tak sobiem ale nie tragicznie - cukier 121. Nie dla mnie tortilla - tak myślałam, jak spojrzałam, że mąka pszenna. A zjadłam tylko 2/3 tego placka.... Reszta to mięsko z pary, warzywka i sos z jogurtu maturalnego. No nic, trudno, pozostaje mi tylko brązowy ryż
Aneczka nie jestes na insulinie i moze dlatego. jest ok z tym cukrem. ja i putunki to inna bajka bo nam insiulina zbija cukier.
gdyby nie ona to ja bym nic nie mogla jesc. dzis jadlam np pierogi na obiad. a tak to moglabym pomarzyc...
madelka no po pierogach to chyba bym miała cukier z 200 Czekam już końca, bo nie lubię ryżu wcale, a ten brązowy jest jeszcze gorszy bleeeeeee i mam dość WASY! Już wolałabym zwykłe pętko kiełbachy swojskiej nawet bez chleba niż te wędlinki z WASĄ....
Ja wczoraj zjadłam 9 pierogów z truskawkami ale poszłam do sklepu po i miałam 109 cukier.
kasiulah ja jestem bez insuliny i niestety nie mogę chodzić, bo mam ciążę zagrożoną, więc nie dla mnie takie dania Ostatnio na dworzu byłam 20 grudnia u lekarza i teraz wyjdę w piątek - znów do lekarza....
i nie ma u nas tortilli ;/ boze jak to dupiato mieszkac na wsi ehhh. pojade w czwartek do gin to zrobie w miescie zakupy :)