Paróweczki mogą być - wynik 107 pomimo sporej ilości ketchupu
Eh jak miło, bo strasznie lubię parówki, tylko najchętniej, to jeszcze duuuuużo sera bym na nie położyła!!! No ale niestety, po porodzie![]()
Paróweczki mogą być - wynik 107 pomimo sporej ilości ketchupu
Eh jak miło, bo strasznie lubię parówki, tylko najchętniej, to jeszcze duuuuużo sera bym na nie położyła!!! No ale niestety, po porodzie![]()
u mnie po sniadanku bylo 106 ;p teraz czekam, bo bede sprawdzac cukier po II sniad ;p i kawusi... ale to jeszcze czasu troche mam ;p
Ja dzisiaj tez cukry wyjątkowo niskie....na czczo 73, po sniadaniu 75 (bylam na zakupach wiec spacer zrobił swoje) a po obiadku zrobiłam gulasz wieprzowy z kaszą gryczaną 111 :)
Ostatnio dziewczyny nie potrzebuje tyle jesc ...chyba organizm sie przestawil i nie potrzebuje tyle wiec nie pcham na sile pomimo zaleconej dawki WW. Jem tyle ile uwazam ze sie najem....czasem nawet sniadanie o polowe mniej niz powinnam.
Mała dzisiaj wyjątkowo spokojna moze z 3 razy kopła chyba juz wole jak mnie non stop kopie wtedy mniej nerwów....chyba ze ta pogoda za oknem ja tak nastraja pruszy snieg i jest ponuro...
A ja po obiadku tak sobiem ale nie tragicznie - cukier 121. Nie dla mnie tortilla - tak myślałam, jak spojrzałam, że mąka pszenna. A zjadłam tylko 2/3 tego placka.... Reszta to mięsko z pary, warzywka i sos z jogurtu maturalnego. No nic, trudno, pozostaje mi tylko brązowy ryż![]()
Aneczka nie jestes na insulinie i moze dlatego. jest ok z tym cukrem. ja i putunki to inna bajka bo nam insiulina zbija cukier.
gdyby nie ona to ja bym nic nie mogla jesc. dzis jadlam np pierogi na obiad. a tak to moglabym pomarzyc...
madelka no po pierogach to chyba bym miała cukier z 200
Czekam już końca, bo nie lubię ryżu wcale, a ten brązowy jest jeszcze gorszy bleeeeeee
i mam dość WASY! Już wolałabym zwykłe pętko kiełbachy swojskiej nawet bez chleba niż te wędlinki z WASĄ....
Ja wczoraj zjadłam 9 pierogów z truskawkami ale poszłam do sklepu po i miałam 109 cukier.
kasiulah ja jestem bez insuliny i niestety nie mogę chodzić, bo mam ciążę zagrożoną, więc nie dla mnie takie dania
Ostatnio na dworzu byłam 20 grudnia u lekarza i teraz wyjdę w piątek - znów do lekarza....
i nie ma u nas tortilli ;/ boze jak to dupiato mieszkac na wsi ehhh. pojade w czwartek do gin to zrobie w miescie zakupy :)