Putunki ja nie mierze po 2 h bo nigdy nie dostalam takiego zalecenia i nie przejmuje sie tym. Dla pani doktor wazny wynik jest po godznie, reszta mam prawie wyliczone paski wiec nie bede ich marnowac.

Putunki ja nie mierze po 2 h bo nigdy nie dostalam takiego zalecenia i nie przejmuje sie tym. Dla pani doktor wazny wynik jest po godznie, reszta mam prawie wyliczone paski wiec nie bede ich marnowac.
kasiulah co do pasków, to mi chciała dać receptę na jedno opakowanie i nie przychodzić już, przy czym termin mam na 17.02, a te jej jedno opakowanie starczy mi może na 2 dni.... Mąż kazał 2 wypisać, ale i tak muszę wziąść od ginekologa jeszcze receptę,żeby po porodzie mieć i kupić je teraz za 14zł, a nie potem za 45zł!!!
putunki nie zjadłam jej, bo uwielbiam taką kiełbaskę z plackiem drożdżowym i mam w planach, że Mąż taki zestaw mi przywiezie do szpitala, bo teraz zakazane ( w sensie placek), a tylko troszkę jej zostało.... Albo z chałką!!! I do tego potem dżem Mamusi, jeny jaki pyszny z malinkami i wiśniami Jeden słoik trzymam!!! Siostra z Mamą się ze Mnie śmieją, że mi mogą te wszystkie zachcianki przejść po porodzie
A Mąż właśnie sobie ostatni JEGO kawałek kiełbaski podusza przy grzejniku i mi na widoku powiesił
Co do tego zaświadczenia, to ginekolog dostał od diabetologa, bo sam nie chciał mi refundowanej recepty wypisać! Jakiś taki strachliwy ten mój Lekarz...
ja dzis mam wizyte u diabetolog i chyba bedzie juz ostatnia. zawioze insuline ktora mi zostala niech maja, ja jestem zdania ze mnie sie nie przyda juz :)
nie wzielam insuliny na noc i wiecie co cukier rano 74!! w nocy jak wstawalam siku mierzylam ketony nie bylo ich:)nad ranem tez nie bylo:) aaa no i nie jadlam w nocy. cukier o 4 w nocy 78..wiec chyba jednej insuliny sie pozbede :)
dzis sprobowalam na sniadanie pasztecik wiejskiej roboty zobaczymy jak bedzie z cukrem :) teraz czekam...
putunki ja tam też nie mam lepszych cukrów.... A co do kiełbaski z drożdżowym plackiem - bardzo dziwne połączenie, bo placek słodki, ale jakie pyszne!!!! Polecam. Tatuś Mnie tak nauczył jeść, zapewne wyniósł to z domu rodzinnego
Zresztą nauczył też Nas jeść boczku w małych kawałkach pokropionych octem i do tego cebula "surowa" - uwielbiamy - ja, Siostra i Siostrzeniec, a ludzie dziwnie się na Nas patrzą, jak taki zestaw pochłaniamy.... Mnie znów Mąż dziwi, bo On smaży sobie jajecznicę z kaszanką
Próbowałam, ale to nie mój smak... Kaszanka podsmażana owszem, ale z cebulką, MNIAM!!
No chyba u mnie nie bedzie szybkiego rozwiązania...ale muszę Wam coś powiedzieć ze od tygodnia nie jem ostatniego posiłku kanapki o 22 i cukry na czczo ok.85 nie przekraczają. Dzisiaj na obiadek zrobiłam sobie spagetti z makaronu pełnoziarnistego zobaczymy jak po....jutro chce zrobić pizze z przepisu Putunki z mąki orkiszowej...w poniedzialek wizyta u diabetolog i chyba znow bedzie opiernicz bo na wadze w 3 tyg. +0,80 dkg a nie mialam juz tyc....ale ja nie mam wpływu na to naprawde nie jem duzonawet zmiejszyłam 2 sniadanie i podwieczorek sama z siebie bo jakoś nie czuje głodu az takiego. Jestem juz +16 kg na plusie ale mysle ze to i tak nie jest duzo bo wszyscy mi mowia ze nie widac po mnie tych kg ze chyba w brzuch mi idzie i cycki.Do tego zaczely mnie meczyc zatwardzenia i pewnie dlatego waga tak wariuje.
No i po spagetti 108 :)
A dobrze ze mowisz to zrobie ze zwykłej.
Witajcie :) wczoraj mialam ostatnia wizyte u diabetologa :) pani doktor pochwalila ze odstawilam nocna insuline :) dzis mialam ketony w moczu bo sprawdzalam czy nadal musze sie budzic na jedzenie... bylo 15;/ mierzylam tez w nocy o 2:30 ale nie bylo nic. dopiero po 5 jak wstalam na tabletke wyszly.. czyli musze dalej jesc.
wczoraj do obiadu nie wzielam insuliny w ogole i mialam cukier 121:) co prawda zjadlam zupke z kasza kuskus( przeciez to na pszenicy) i udko gotowane ale byla strasznie gesta. diabetolog powiedziala ze cukier mi sie prawdopodobnie normuje :) oby miala racje :)
wczoraj na pozna kolacje zjadlam taka sama kromke jak na sniadanie i bez insuliny mialam cukier 100 :) a rano przy 3j mam 115... nie kumam tego ale coz..
Dziewczynki już się boję dzisiejszego cukru po obiedzie!!! Nie wytrzymałam, właśnie Tata przywiózł gorącego kugla i musiałam go trochę podjeść!!!! Matko, jaki pyszny, UWIELBIAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Aż se dziąsło poparzyłam!!!!