madelka mi to strasznie ciast się chce i chyba będę się uczyć piec, jak będę miała czas- do tej pory robił to Mąż... Wcześniej ciasta mogły dla Mnie nie istnieć, a teraz ich pragnę. Siostra się ze Mnie śmieje, że te zachcianki mogą mi przejść po porodzie... Ale po tej diecie, to będę mogła sobie pozwolić na co nieco po poradzie. Strasznie źle wyglądam na twarzy, kości policzkowe mi wystają... Ostatnio pokazałam z profilu Mężowi, to mówi, że jaka chuda... Co do ruchu, to już nie długo i ja będę mogła sobie na to pozwolić. Na razie tak się nie gimnastykuję do czwartku, bo chcę, żeby najpierw mi wyjął lekarz te "ciało obce" WRRRR
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 931 - 940 z 1097.
ja powiem ci tak ze kiedys lubialam slodkie, wszelkie batoniki, ciasta zwlaszcza z masami i inne slodycze. ale jak zaczzelam pracowac smaki mi odeszly... mowi sie ze podobno upodobania smakowe sie zmieniaja co jakis czas.. wiec moze i tobie to sie zmienia :) a dieta na to tez wplynela w jakis sposob.
zacznij od biszkopta z lekka pianka i powoli probuj trudniejszych :) dasz rade :) maz ci pomoze.
pisalam juz na klubie lutowek zebys dala znac co tam po tym pessarze
Ja mam normalnie teraz manię z ciastami. Najpierw zrobię
http://www.mojewypieki.com/przepis/serowe-ciasteczka-z-jablkiem
Siostra poleciła, że łatwe i pyszne, nie aż takie słodkie
A wogóle to ta strona internetowa wylądowała w moich ulubionych i codziennie ją przeglądam śliniąc się!!! Bezy też pragnę, takiej ciągnącej w środku! No ja przed ciążą to bez chipsów nie potrafiłam żyć i chetossów!!! A teraz Mnie nie ciągnie, a na ławie cały czas stoją, bo Mąż uwielbia. Mówi, że mógłby pracować w fabryce chipsów Choć nie powiem, bo taką spiralkę chetossa serowego to pewnie bym wciągnęła albo ketchupowego MNIAM! Zauważyłaś, że nikogo nie ma już praktycznie w klubie oprócz lutówek? Dziewczyny porodziły i pusto się zrobiło....
aneczka ja tez uwielbiam chipsy:) moje ulubione to monster munch czy jakos tak :) mmm i lays solone bardziej wole takie rzeczy do przegryzienia, zelki, popcorn niz ciasto.
wlasnie tez nad tym sie dzis zastanawialam ze zostalysmy same. za niedlugo i nas tu nie bedzie a klub zostanie zapomniany...
putunki może warto do ginekologa się przejechać, co tam z Maluszkiem się dzieje? Nie dziwię Ci się, że się marwtisz, u Mnie godzinę się nie rusza i ja już myślę. O tak, cukrzyca na początku to dramat - w moim przypadku tak było i nie wiedziałam, w którą stronę z tym problemem się odkręcić....
ciezko im bedzie, bardzo ciezko... dobrze ze my mamy siebie :) i ze moglysmy sobie pomóc w tych ciezkich chwilach wsparcie to bardzo wazna rzecz.
dobrze jest wiedziec ze nie tylko ja mam problem z cukrzycą ciązową. bo po takiej diagnozie w pewien sposób swiat sie zawala...
matko az sie dzis wystraszylam... dzis po sniadaniu takim jak zawsze+3j insu i kawusi mialam cukier 171!! mierzylam dwa razy, nie mam pojecia czemu tak.. doobilam jednostke i po h bylo juz 104... chyba za pozno wstalam i jadlam sniadanie, moze dlatego?
A ja dziś w szoku. Po obiedzie pojechałam do 2 sklepów i do Rodziców, do tego odstawiłam leki - ostatnia tabletka fenoterolu (który ma wpływ na cukry) o 6 rano. No i dziś po obiedzie cukier 75 Zobaczymy co będzie na czczo jutro, bo z tym największy problem miałam...
tak putunki wstalam pozniej, ale jadlam ta sama wedline z tym samym chlebkiem. nie wiem chyba za dlugo spalam ale to tylko dlatego ze w nocy juz nie moge spokojnie spac, lapia mnie skurcze i czesto sie budze. cukier na czczo mialam 74
Aneczka to teraz powinno byc lepiej z cukrami skoro fenoterol go podnosil :)
witam :)
ja się nie udzielam ale cały czas czytam co tam u was słychać, u mnie wszystko ok cukry nieszaleją bardzo żadko zdaża mi się wunik ponad normę . Byłam ostatnio na kontroli u mojej pani doktor i odstawiła mi insuline przy obiedzie i zmniejszyła dawkę rano z 10 j na 8i mimo tego dukru w normach a bałam sie ze tak nie będzie