Czesc wszytkim,
Dawno mnie nie było ale czesto czytam co tam u was słychać. No więc ja 2 tyg po porodzie mierzyłam sobie cukier przyznam sie bez bicia,ze kiedy miałam na to czas bo mały jest dośc absorbujący i przez te 2 tyg.jak miałam tylko okazje to spałam.
Ogólnie wyniki nie były złe ale jak sobie zrobiłam herbatkę Hipp na laktację to była masakra bo w połaczeniu z chałką 160 ale jak spojrzałam na jej skład glukoza jako pierwsza...
Co do niskiego cukru małego przy porodzie było to spowodowane,że nie miałam wystarczająco pokarmu(a szczerze powiedziawszy chyba było go dosłownie pare kropel) dla niego co niestety nadal ma miejsce znaczy sie mało mleka więc za każdym razem go dokarmiam albo swoim odciagniętym albo mm. Ale ładnie na wadze przybiera więc nie ma czym sie martwić.
Za miesiąc idę na glukozę troche sie matwięc ale co ma być to bedzie.
Choć karmię mieszanie to mówie wam chodzę non stop głodna...na szczęście mamy babcie które nam gotują pyszne obiadki a to krupnik a to klopsiki drobiowe ale tez zjem czasem coś nie koniecznie z diety matki karmiacej jak drożdzowka z serem.
Bo co mnie zdziwiło w szpitalu nie miałam diety cukrzycowej wiec podawali mi naleśniki z serem,dzem,drożdzowki i jabłka na potegę. Jedzenie w szpitaku oceniem bardzo dobrze duzo i nawet smaczne
Co do mojej wagi do w ciąży przytyłam +8 kg a teraz mam -15kg więc waże mniej niż ponad rok 2 lata temu.
Trzymajcie sie ciepło i rozpakowujcie bez boleśnie