Hej!! moja mała już po zabiegu. Ponad 5 godz spędzilismy w szpitalu. z godzinę w samej rejestracji, bo żaden moher nie chciał przepuścic nas. Mają gdzieś, że ktoś jest z nimowlakiem. potem już na oddziale na sali czekaliśmy na zabieg ze 3 godz, który trwał chwile. Odkąd zabrali małą i ją przynieśli dosłownie 4 minuty minęły. najgorszy był ten krzyk małej, była taka przerażona. na szczęście szybko się uspokoiła. dostała butel i zasnęła. po zabiegu ze 40 minut na głupią recepte czekaliśmy i dopiero mogliśmy iść do domu. dobrze,że już po wszystkim. jeszcze tylko tydzień na kropelkach i kontrol u okulisty.
ps. na zdjęcie ząbków wciąż poluje. Mała nie daje zrobić foty. :)