Rozpoznać na pewno rozpoznają kochana :) ... ja też czekam i czekam kurcze każda kobitka odczuwa je coraz bardziej a u mie nic od czasu do czasu jeśli wogóle to jest to.. no ale coz ... moze tak ma byc
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 371 - 380 z 2706.
Aguś to my mamy całkiem niedaleko do sienie bo ja mieszkam pomiędzy Piłą a Poznaniem :)
I też mam brzuszek jeszcze nisko czekam aż sie podniesie.
Alutka poznają poznjają w końcu to rodzice :)
To faktycznie weronka dość blisko ... ale ty już czujesz kopniaczki wyraźnie ja nie... i się tym ciut martwie czy mały aż nie ma tyle siły czy co ...
Aga nie zamartwiaj się tak. Będzie dobrze. :)
poprostu wam zazdroszcze
Aguś nie takie wyraźne a delikatnie i to jeszcze rzadko czuję także spokojnie wszystko u was w porządku. Jeszcze mały da Ci popalić po żeberkach :)
normalnie czekam na to.. wiesz Weronka ty mnie rozumiesz czemu się tak martwie .. a jak moge się zapytać to w którym wtedy tygodniu straciłaś maleństwo?? przepraszam wiem że nie powinnam pytać... Myśle pozytywnie i ciesze sie z kazdego oznaku , ale wciaz mi malo .. w goracej wodzie kapana jestem... a tak po za tym to czuje sie świetnie:)
Aguś w 23 +4tyg urodziłam a mały zył w inkubatorku miesiąc bez dnia... Okazało się że mam niewydolność ciśnieniowo szyjkową dlatego teraz tyle paniki i leków od początku. I w sumie dlatego tez pod koniec miesiąca kładą mnie na obserwację do szpitala.
rozumiem ... ale zaczoł wtedy ci się poród normalnie jako skurcze.. przepraszam dlatego rozumiesz mnie czemu tak panikuję ... ciężkie to..
A ty o jakim czasie straciłaś maleństwo??
Wiesz co to wszystko było dość dziwne i działo się tak szybko że byłam w szoku. poszłam na wizytę kontrolną i pani dr powiedziała że mam cm rozwarcia (nic mnie nie bolalo czułam się dobrze) i ze w poniedziałaek na oddział i założą mi szew i uspakajała że wszystko po tym szwie wróci do normy. Cały wee w domu leżałam spanikowana. W poniedzialek przyjęto mnie do szpitala i zbadano mniepaniętam było to koło 9,20 i pani dr powiedziała że trzeba się będzie pospieszyć z tym szwem bo mam rozwarcie na 2 cm i wysztko nischo schodzi, zalecenie leżeć i wstawać tylko do wc. Ale godzina 12 z małym haczyiem czuje ciepło między nogami i odruch sprawdzilam ręką co to okazało sie że krew więc znów badanie okazało się rozwarcie pełne i na porodówkę ja nie czułam wtedy rzadnych skurczy ani nic tylko wtedy nie mogłam nóg złożyć do kupy okazalo się że mam wszystko w kroku i wtedy najpierw lekarka powiedziała mi " przykro mi, ciąża stracona" a po chwili przewozimy pania do Poznania. Tam kroplówki i zatrzymywanie porodu bo wody mi nie odeszły ale w srodę po południu zaczęły się skurcze krzyżowe i parte i w czwartek o 5.15 urodziłam, z na cieciem bo mały był położony miednicowo. Przy moim porodzie było 7 lekarzy z czego 4 dla małego i od razu zabrano go na odział neonatologi