U mnie tez mały uwielbia kopac po żebrach albo po żołądku. Z córcia tego nie znałam bo ani razu mnie boleśnie nie kopła, teraz jest zupełnie inaczej :)
Przy porodzie bedzie mąż. Przy pierwszym tez był i spisał sie na medal, więc nie wyobrażam sobie teraz przeżyc to bez niego
Pyzunia z ta przeprowdzaka to naprawde tak na styk ;p ale przynajmniej bedziecie mieli swoje gniazdko :)