ja nie mogę Piotrusia przekonać do nocnika. Piszczy, wyrywa sie i nie chce nawet usiąść.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4031 - 4040 z 9671.
a ona cieszyła sie i machała sobie nuszką :) i za drugim podejsciem zrobiła siusiu :)
heh ja ja tu tak chwale a ona mi potem nie zechce wiecej hah musze ja znowu posadzic :)
ja tak zachwaliłam mojego, że pije z niekapka. Po pierwszym razie stwierdził, że to zabawka i zamiast z niegio pić to gryzł uszka
heh juz sie boje ze mi wiecej tam nie usiadzie.
Nieno bede dobrej mysli i moze sie uda :D
tez sobie czasami wspominam, jak to bylo milo jak byla malusia, i sobie lezala..;) a teraz. co ją położe to siada, choc spiąca, będzie walczyla sama ze soba ;) nie raz juz zacliczyła głową o szczebelki, dziś sama staneła na nóżki trzymajac sie ich, wiec postepy sa :d czekam na raczkowanie z niecierpliwoscia i pierwszego zabka :D:D Jaemka, bo nie ma co maluchow chwalic za wczasu :P one sa marzejsze od nas :P ja tez jak wszystkim chwalilam, że zaczela pic, to tez przestała :P ale teraz juz pije, czasami nie chce sie jej trzymac tego kubka,ale pije zawsze cos.
No ja tez juz samej jej zostawic nie mkoge bo po całym pokoju zasówa :D
Moj tez strasznie sie obija o szczebelki;/ Kiedys to było najbezpieczniejsze miejsce do zostawiania go, teraz jesli juz to nie na długo bo chwila jego "zabawy" tam i wyglada jak po wojnie - głowa poobijana z kazdej strony. Mam niby ochraniacze niby na połowie łóżeczka, ale Szymon robi sobie z nimi co mu sie podoba ;) Nie maja z nim szans ;p
Trzymając sie, spaceruje juz po łóżeczku i kojcu dookoła :)))
Ochraniacze nie zdają rezultatu, mój też bawi sie nimi, zwija i sznureczki wyrywa i to by było na tyle jesli chodzi o jego zastosowanie bo napewno nie chroni przed uderzeniami;-) A tych jest niestety mnóstwo bo nie jestem w stanie go upilnować. Czy wasze dzieci potrafią siedzieć (albo leżeć) spokojnie?
Piotruś nawet 10 sekund nie usiedzi tylko zawsze musi gdzieś łazić i coś robić. Czasami chcę go wziąć na kolana ale nie ma takiej opcji bo sie zaraz wyrywa.
Robi sie coraz bardziej wygadany, caly czas mruczy sobie pod nosem po swojemu. Woła też "tata" ale raczej nie wie co to znaczy.
mała jak coś to potrafu posiedziec chwilke spokojnie czy tez polezec ale na ogół lata po całym domu