Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 4421 - 4430 z 9671.
:) Moja mała od jakiegoś czasu oduczyła się mówić mama mówi ale na prawdę rzadko mamy tez problem bo ostatnio mało je, (je wszystko) ale mało mleko potrafi np. dziś dostała butelkę mleka jakieś 180 ml i nie jadła do 16 nawet trochę po bo ? nie chciała dała jej siostra moja jedynie trochę placka co mam smażyła w południe i nic więcej. teraz jej zrobiłam 150 i zjadła połowę resztę postawi butelkę i za kilka minut jak jej dam coś pociąga i znowu to samo :( ma katar ale czy to od tego ? bo tak ani nie jest jakaś osowiała, bawi się jak zawsze tańczy krzyczy jak zawsze. mamy tez problem ze spaniem bo ostatnio chodzi spać jak chce w dzień też :( z ząbkami na tę chwilę mamy zastój więc czy to od nich nie wiadomo :( w nocy też potrafi się obudzić z wielkim krzykiem i krzyczeć aż jej nie wezmę do siebie i nie dam pustej butli bo pełnej nie chce. zastanawiam się od czego to tak ? czy to taki okres teraz czy jak ?

tam miało być że dziś o 6 rano dostała 180 ml *

ah też wam tak slabo je?

Trzymam kciuki, Natitalka, żeby się udało.
Piotrusia też goliłam przed świętami. On sie urodził kudlaty i taki kudłaty pozostał więc to był 3 raz ale mi się taki wygolony właśnie podoba;-)
Z apetytem to różnie bywa, wczoraj i przedwczoraj nie jadł prawie nic, tylko mleko z rana i później tam coś przekąsił ale za to dzisiaj nadrobił. Ja się tym akurat nie martię bo z niego mały grubas jest:-)

Piotruś waży 14 kg i prawie się dziś przez to poryczałam;-( Prosze, krzyczę, tłumacze i nic. Piotrus się obudził z popołudniowej drzemki i czekałam aż zgłodnieje, żeby zjadł obiad a moja mama go w tym czasie pasła słodyczami. Wystarczy, że się odwrócę czy wyjdę z pokoju a ona mu pakuje ciastka czy cukierki.
I dziś tez. Rodzeństwo przyjechało więc siedzielismy na dole. Pełen stół ciast, ciastek i innych cukierków bo tak jest u mojej mamy zawsze. Przyniosłam Piotrusia na dół a ona pierwsze co to daje mu ciastka. Mówie więc, żeby nie dawała bo musi zjeść obiad a ona mu po chwili po kryjomu kolejne ciastko wpycha. Mam dość kłótni więc udałam, że nie widzę i po prostu jeszcze raz głośno mówię, że musi trochę zgłodnieć co zje mi obiad a ona jakby nigdy nic bierze murzynka i mu daje. Nie wytrzymałam i sie wydarłam, że nie ma mu dawać a ona wzięła małego na ręce i na siłę pakuje mu do buzi i drze sie na mnie, że dziecko głodzę, że wszystkiego mu zabraniam a ona tyle nas wychowała więc wie lepiej. Rodzeństwo mnie poparło, próbowali jej wytłumaczyc, że ma obsesje na punkcie jedzenia, że nie tylko o jedzenie w życiu chodzi, że nie przychodzą sie do niej najeśc a dla towarzystwa...a ona wstała. poszła do kuchni i przyszykowała kolację!!!
Juz nie wiem co mam robic;-( Żadna rozmowa ani rozsądne argumenty do niej nie przemawiają.

jejku jaemka,współczuje Ci..ja mampodobnie,raz na jakis czas jedziemy do tesciow,a ona wiecznie,daj jej lizaka,daj ciastko ciagle cos, mówię że nie, wiecznie się o to oburza, owszem teraz trochę zluzowałam,bo dają Neli ciasto w złobku, raz na jakiś czas dam jej chupa chupsa,ale mało go zje, i kilka okruszków ciasta :p więcej jej nie daję, bo uważam,że słodycze nie są dla tak małych dzieci.,.. cieszę się, że nie mieszkam z tesciową.