Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 7671 - 7680 z 9671.
Gratuluje Natitalka :*
Natitalka, jak się czuje maleństwo? Nadal jest w inkubatorze? Kiedy wychodzicie do domu?
Przykro mi, Natitalka. Tęsknota jest straszna, jak mi kazali zostać dodatkowo 3 dni to ryczałam mimo, że Piotrek był u mnie codziennie. A po powtrocie do domu miałam ochotę wrócić do szpitala Okrutnie to zabrzmi ale wypoczywaj, zbieraj siły i korzystaj z tego, że w szpitalu masz tylko jednego syna, bo jak wrócisz do domu to juz nie wypoczniesz;-(
ja byłam 6 dni w sumie. Nie wiem czy pamiętasz, ale też pisałam, że Piotrek był codziennie ale wogóle się na mój widok nie cieszył. Po prostu poskakał troche po łóżku, przeszukał szafki czy są słodycze i po 20-30 min robił "papa" i wychodził. Dopiero po powrocie do domu wpadł w histerię.
Koleżanka trafiła do szpitala jak jej córka miała 2 lata i 3 m-ce i CHYBA ze złości ona po tym, przez tydzień ja ignorowała a na babcie mówiła mama
Może małe dzieci tak po prostu reagują? Pewnie są zbyt małe, żeby inaczej okazać emocje
Współczuję Natitalka;-( Nie ma to jak w domu. Kubuś leży pod lampami czy juz nie? Jeśli już nie leży to może połóż Go przy oknie. O ile oczywiście świeci u Was słońce. Ja tak robiłam z Aleksem jak juz wróciliśmy do domu. Kładłam na przewijaku w samym bodziaku i grzałam w słońcu;-) W Anglii i Irlandii (jesli dobrze pamiętam) nie naświetla się dzieci tylko wystawia sie je na słońce bo promienie słoneczne łagodzą żółtaczkę. Może to przyśpieszy powrót do domu;-)
Ja się, niestety, też muszę nastawić na pobyt w szpitalu bo znów mam kiepskie wyniki i dostałam skierowanie na oddział bo mają robić biopsję szpiku. Mówiłam, że mam 2 małych dzieci więc mam się zgłosić za tydzień bo obiecała pogadać z ordynatorem, żeby załatwić wszystko w miare sprawnie. Mam nadzieję, że góra 2-3 dni bo G. nie dostanie wolnego, więc pojęcia nie mam co ja z dziećmi zrobię;-(