Piotrek był dziś u mnie;-) Przyjechał pociągiem z moją siostrzenicą. Był zafascynowany!! Cały czas tylko wołał że chce pociąg i chce pociąg. Hehe...mama mogła nie istnieć. Jak odjeżdzali, to odprowadziłam ich na dworzec, pomachałam i pojechali, a Piotrek tylko ręką machnął i dalej zafascynowany się po pociągu rozglął.

I dobrze, bo nie byłam pewna czy jego przyjazd to dobry pomysł.

Gossiak, miałaś rację. Na molo pełno. Nie tyle co latem to oczywiste, ale i tak było tłoczno. I mroźno;-)

A co do dzieciaczka, to czas najwyższy, że się zdecydowaliście. Pewnie, że tak. Tym bardziej, że chcecie drugie. Masz umowę o prace, dostaniesz macierzyński, a Nela też się pewnie ucieszy z rodzeństwa.

wsumie dobrze, że nie płakał za Tobą bo mogło byc roznie ..;)

niektórzy dostają urlop jesienią czy wiosną, nie mają możliwości np przyjechać do Sopotu, więc korzystają póki mogą chociaż w taką pogodę jaka jest, tak podejrzewam, choć część pewnie to byli miejscowi ;p 

dostałam skierowanie na hematologię... jeszcze miesiąc temu miałam 1000 neutrocytów, w środę jak mnie przyjmowali to 400 a dzis już 190...

znaczna limfocytoza... zwłóknienia na płucach...powiększone węzły chłonne, śledziona i wątroba...

A jeszcze tydzień temu się martwiłam, że mam dupe za grubą.

chłoniak albo białaczka...w trakcie diagnozowania

terminy na oddziła kilka-kilkanaście miesięcy.

Lekarka mi załatwiła na 29,12.... cały miesiąc....

jezusie!!! Jaemka!!! oni chyba zwariowali o.O trzymaj się dzielnie, nie daj się zadnej chorobie! 3mam mocno kciuki za dobre winiki!