Lekarze pewnie by wiedzieli, gdyby w jednym szpitalu można było załatwić wszystko, a tak ze szpitala do szpitala i wszędzie czekasz bo sa kolejki.
No, ale mniejsza z tym. Dobrze, że tak wyszło a nie inaczej;-)
Lekarze pewnie by wiedzieli, gdyby w jednym szpitalu można było załatwić wszystko, a tak ze szpitala do szpitala i wszędzie czekasz bo sa kolejki.
No, ale mniejsza z tym. Dobrze, że tak wyszło a nie inaczej;-)
Teraz mam z Piotrusiem problem. Ma na nogach takie dziwne "placki"
Okręgłe, ok 1,5 cm wielkości, czerwone, całe w drobne pryszczyki i swędzące. Jakby ziarenka soli, bez ropy, maleńkie. I ma chyba 10 takich plackow na obu nogach. Dziś ma w dwóch miejscach wydrapane do krwi... Co to może być? Spotkalście się z czymś takim?
moze jakies uczulenie / ?albo ospa ?
ospa na 100% nie. Prędzej uczulenie ale dziwne, że tylko na nogach. Nie przychodzi mi do głowy co mógł dostać "nowego" bo Piotrek od dawna je wszystko to co my. Smaruję na razie sudocremem i poczekam jeszcze 2-3 dni.
Na pewno też nic Go nie ugryzło, bo to są zbyt idealnie okrągłe "placki"
a moze dotkna jakiegos kwiata w domu ?
może... no nie wiem. Poczekam kilka dni i zobaczę co się z tym dalej bedzie działo. To nie wygląda jakoś strasznie, ale musi okropnie swędzieć, bo ma rany aż do krwi.
o kurcze :/ ja tez nie mam pojęcia..
nelka ma uczulenie od dobrego roku, na zgięciach nóg i łokci, na pupie, brzuszku, czasami na szyi.. wczoraj troche na buzi.. robilismy juz kiedys badania, ale u tak malego dziecka sa niewiarygodne. Myślałam, że to białko, ale chyba już wątpię.. zastanawiam się czy nie jest uczulona na gluten jak Łukasz. Defacto je obiady bezglutenowe, czasami podkradnie chrupki bezgluta, a z glutenem je bułki, parówki czy np jakiś wafelek..
do pediatry nie ma po co isc, do alergologa muszę się chyba znowu wybrac, ale czy okresli na podstawie ktostek co to jest? bo wątpię..
dziś już mniej widoczne krostki, ale nadal swędzące... kolejne rozdrapane miejsca po nocy przybyły. Musze iśc do apteki i kupić wapno, jeśli to jest alergiczne to powinno złagodzić swędzenie.
A zmieniając temat... czujecie już święta?
Ja nigdy nie byłam zbyt sentymentalna, więc mnie to nie ruszało, ale odkąd sa dzieci to wariuję;-)
Dziś wieszaliśmy z Piotrusiem lampki na balkonie, mam już bigos w słoikach i zrazy zamrożone. Już pomału zaczynam pitrasić, bo moja kolej w tym roku więc będę miała 16 osób na wigilii i w święta;-)
Znalazłam też fajny (chyba??) prezent dla dziewczyn, a mianowicie projektor wyświetlający obrazki do kolorowania.
A dla Piotrusia walki talki;-)
ja świat nie czuje..;) dla mnie są nudne i oklepane.. z miłą chęcią wyjechałabym gdzieś;).
w weekend planuję ubrać choinkę :D hahah
Nawet teraz jak jest Nela? ja jak widze jak się Piotrek cieszy z lampek na balkonie i jak szalał na widok Mikołaja na rynku to nie moge się powstrzymać od uśmiechu;-)
Aż sama siebie nie poznaję...a Grzegorz stwierdził, że mi leki za silne dali i mi sie pomieszało hehe