a ja zaraz idę do dermatologa...
super, Natala że u Was sie wyjaśniło;-)
a ja zaraz idę do dermatologa...
super, Natala że u Was sie wyjaśniło;-)
no i się potwierdziło... bielactwo.
Jestem załamana;-( . Już w niedzielę jak posiedziałam na necie, to sama postawiłam diagnozę, więc szłam z nadzieją, ale nie spodziewałam się zbyt wiele. Ryczałam i przeklinałam cały świat, więc dziś w zasadzie przyjęłam to spokojnie. Nie pozostaje nic innego jak poczekać, co się z tego rozwinie.
Zapisała jakiś krem, żeby wywołać repigmentację, powiedziała, że u dzieci szybciej się wszystko regeneruje i goi, więc jest prawdopodobne, że te plamy co ma teraz się odbarwią i nie pojawią się nowe, ale jest to choroba genetyczna, skoro teściowa ma to, równie dobrze mogą rosnąć i zlewać się w jedno... Mam obserwować jak reaguje na maść i za 2 m-ce do kontroli.
Nie, Natala, to nie tylko wygląd. To cała przyszłość małego chłopiec, który ma życie przed sobą, który może za kilka miesięcy, albo lat będzie inny niz reszta dzieci i który będzie musial się z tą innością zmagać.
Tak, wiem - facet ma mądry, nie ładny. Ale to dorosły facet, nie dziecko. Żeby chociaż nie miał plam na twarzy, albo niech to sie zatrzyma chociaż na 15 lat, co pozna dzieci, przyjaciół, co zacznie życie z normalnym wyglądem!