Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 9451 - 9460 z 9671.
Sto lat i wszystkiego najlepszego dla Gabrysi;-)
Niesamowite, jak te dzieciaki nam rosną...
u nas wreszcie trochę lepiej;-) Co prawda ja nadal jestem na antybiotyku i kaszlę, ale przynajmniej dzieciaki (prawie) zdrowe. Aleks ma katar, ale to już 2 miesiace prawie, więc chyba muszę się nastawić, że to do lata potrwa.
Od 2 tyg walczę z pchłą. Nie mam pojęcia skąd pchła w domu,bo nie mamy zwierząt, ale coś strasznie gryzie Olka, a nie mam innego pomysłu co to by mogło być. 2 razy wymyłam pokój domestosem, wyprałam wyszystko jak leci......kilka pralek dziennie -koce, pościele, kołdry... teraz, zimą, a ja w domu kołdry suszyłam;-( Myślałam, że się pozbyłam cholerstwa, kilka dni bylo spokoju, a dziś sie po nocy obudził pogryziony. Dziwne tylko, że tylko Aleks, ani ja ani Piotrek nie mamy ugryzień, a Aleks pełno. Tak jakby w łózeczku siedziała, ale ja Go kładę spać w śpiworze który tez był prany, a pogryzienia ma w okolicy pachwin, tyłka, brzucha... Może jakas felerna partia pampersów??
Jakby tego mało, na Wszystkich Świętych byliśmy u siostry, a Ona zadzwoniła wczoraj, że siostrzenica ma wszy!! Sprawdzałam chlopakom i nic nie znalazłam, ale jeśli przeszła jedna czy dwie to przeciez i tak bym nie zauważyła. Muszę dziś jechać do apteki, bo podobno jest jakiś spray do pryskania który odstrasza i zapobiega przechodzeniu. Musze kupić tak za zaś, a wieczorem i tak zetnę chłopaków na "zero".
Ja byłam wczoraj u fryzjera i mówiłam o tym, to mnie pocieszyła, że niby na farbowane nie idą. Mam nadzieję;-)
Siostra jest załamana, Z. ma gęste, długie za tyłek włosy.
mój "dół" mi na szczęście minął, ale i tak wrażenie, że mam ostatnio strasznego pecha.
Chociaz patrząc no to co się dzieje w koło, to chyba dobrze, że tylko tak sie ten pech objawia...
wczoraj zmarła moja kuzynka. Miała 31 lat, 2 dzieci i...guza mózgu.
2 lata temu zemdlała w łazience. Syn ją znalazł... miała kilka operacji usunięcia guza i zawsze odrastał...wiedziała, że nie ma ratunku...leżała w łózku wiedząc, że to ostatnie chwile. Umarła w pełni świadoma...
Dziś był pogrzeb... Straszne, kiedy rodzice muszą chować swoje dzieci;-(
Nie widziałam K. od lat. Za dzieciaka spędzałyśmy razem wakacje, później pracowałyśmy razem, ale nigdy za sobą nie przepadałayśmy, więc jak się wyprowadziłam do Warszawy to nasze drogi się rozeszły, ale sam fakt, że Ona nie żyje, że była tak młoda, że zostawiła dzieci powodował, że nie mogłam powstrzymać łez.
W takich momentach, może to wredne, ale jestem wdzięczna za to co mam i cieszę się, że nie mnie to spotkało.
W kościele była tylka garstka, ale na cmentarzu było mnóstwo ludzi. Kuzyn, ojciec K. jest radnym w Gdańsku, więc samych delegacji było chyba 100 osób... i dużo młodych ludzi z pojedynczą niebieską różą. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i myślałam, że to jakiś symbol hospicjum która była podopieczną, dopiero na cmentarzu ksiądz wspomniał, że K. jak zachorowała pofarbowała na niebiesko włosy. I chyba dlatego ta róża. Chyba tego chciała K.
Chłopacy zostali z moją siostrą. Odwiozłam ich rano i planowałam, że odbiorę wieczorem, ale wszystko strasznie długo trwało. Sama droga to przeszło 2 godziny, a tam też inaczej niż u mnie w mieście. Wszędzie korki, odległości, czekanie na wolną kaplicę i tak oto wróciłam przed 20.00 więc chlopacy byli już w łózkach i teoretycznie powinni spać, ale oczywiście nie zasnęli dopóki mnie nie zobaczyli;-) Miło, że na mnie czekali;-)
wracając do tematu dzieci...co masz na myśli Carolina, pisząc, że Gabi miała boom w przedszkolu? Pod jakim względem?
Czy Wasze dzieciaki potrafią si ę nauczyć wierszyka, albo piosenki? Bo Piotrek ma się nauczyc wierszyka, a nawet nie chce za mną powtarzać. Ja do niego mówię, a On odwraca głowe i udaje, że nie słyszy;-) A jak już nie wyrabia i nudzi mu się ignorowanie mnie to odwraca się ze znudzoną miną i mówi "nie mów tak do mnie" . Tak mnie rozbraja tym swoim uporem, że czasami nie wiem, czy mam się jeszcze śmiać, czy już martwić, co będzie za kilka lat
a moi chłopacy sa już łysi;-) Przeszukałam włosy i nic nie znalazłam, ale nie zaszkodzi dmuchać na zimne, bo nie uśmiecha mi się, żebym miała sobie robaczki z włosów wyczesywać;-)
Jutro zrobię zdjęcie to Wam pokaże tych moich twardzieli;-)