Najbardziej aktywne

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka
jaemka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossiak
gossiak
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18
mamusiaaaa18
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka
natitalka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
carollina
carollina
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
deutsch82
deutsch82
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gumisiowa
gumisiowa
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pyzunia
pyzunia
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mycia
mycia
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniolekj
aniolekj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anastazjat
anastazjat
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzka80
andzka80
Zobacz wszystkich
 


Komentarze
Wyświetlono: 9461 - 9470 z 9671.

(2016-11-06 12:15) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

mamusiaaaa18

To przykre Jaemka, ale nic nie piradzimy.... takie życie... Człowiek rodzi się a potem umiera... Eh...

Co do pchły, a moze żadna pchla tylko ma na cos uczulenie ?  U nas jak nie ma kota  wdomu jest ok wejdzie kot na dwie minuty zanim zdaze go wygonic juz od razu jakas sie zawieruszy ale to jest tak ze przewaznie ja złapie, zagniote i po  problemi dopuki znowu nie wleci kot. Wiec raczej bys ja zlapała. A wszy, ja miałam z nimi problem w wakacje po tygodniowym pobycie chrześniaczki Karola... Eh masakra jaja magdzie do tej pory wyczesuje bo nie wszystko zeszło, :( ale uporałam sie  z tym jednego wieczoru po kuracji denaturatem, tak wiem ze ktoras z dziewczym pisała ze wysusza włosy, pierdziele wole zeby wysuszyło niz sie bawic z durnymi szamponami co g*wno daja.

Co do wierszyka Magda umie :) nauczyliśmy sie tydzien temu :) "W pokoiku na stoliku" Ale raz powie ładnie jak idzie a jak sie kreci i wierci bo wcale nie skupia uwagi na tym co mowi tylko jednoczenie robi sto innych rzeczy jak mówi to np mówi go tak "W pokoik na stoliku stało mleko i jajeczko, przyszedł kotek wypił melczko i gestykuluje jak, a ogoniek zbił jajeczkoooo przyszła mama zbiła kotka , wyzuciała skorupki .... ?? , przyszedl tata kotka schował i całował... mamusi.." o tak... :) umie tez powiedziec jak sie nazywa jak ma na naziwsko ile ma lat i gdzie mieszka, jak ma na imie jej siostra, jedna i druga :). Uczymy się po mimo że nie chodzimy do przedszkola :)

 

Od kat Magda zaczeła pytać na wszystko "co to? " tak i werka chodzi i "cio to" i szczerze mam dosc pytan Werki ha ha, Magda nigdy taka upierdliwa nie byla jak ona, o wszystko pyta sto razy, jedziemy autem ciagnie mnie za reke i pokazuje za szybe i cio to... :) Jest taka bystra i zdolana a jaka pomysłowa podstawia sobie pufe pod drzwi i otwiera :) uczy sie bardzo szybko i duzo mowi jak na swoj wiek w porównaniu do Magdy idzie sie z nia dogadac.

 

Mamy za tydzien chrzciny , robimy razem z urodzinami Magdy :) miało byc 22 osoby ale juz sie 3 wypisały bo nie moga przyjechac i bedzie pewnie 19 albo 18 bo babcia karola jest chora i nie wie czy da rade ,a no i moj ojciec powiedział podobno ze do koscioła pojedzie a na obiad juz nie, tak ze ten (uj wie o co mu chodzi) A obiad robimy w restauracji bo najnormalniej w siwecie w domu nie ma miejsca... I etc nowina roku półtprej tygonia temu sprzatam sobie maż w pracy wieczór godzina 19 a tu mam gosci moi tesciowie po roku i 3 miesiacach zawitali w naszych prgach ha haha, i co dało sie bez zaproszenia.... ":D A no dało, tylko tzreba chcieć...

 

I tak w ogóle ostatnie dwa tgodnie trzymało sie u nas jakieś głupie choróbsko najpierw ja cały tydzień, ból brzuch, nudności i biegunka, potem Wweronika wymioty i goraczka nawet byliśmy w szpitalu bo nie chciała pić, ale kazała jej dawać jak najwiecej pić, bo jak nie to ona tylko na oddział może nas skierować, dzień później magda wymioty, potem jakoś przeszlo .  Ale Werka gorączkuje dalej bo idą jej trojki u góry się już poprzebijały ale na dole jeszcze nie :(. I tak sie jakoś z tym ciułamy.

Mielismy z mężem ostatnio trudne dni, wyniósł się z domu i spał w samochodzie.... eh szkoda słow...

Gabrysia rośnie jak na drożdźach, jest już  taka "duza" :) Ale nie chce dźwigac glowy w pozycji na brzuszku... :( no nic czas jeszcze ma :)

 

A ja mam wielki problem, nie mam w co sie ubrać na te chrzcino-urodziny...:D cool

(2016-11-06 21:11) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

natitalka

Wczoraj moj mały większy synek miał urodzinki;) a co do wierszyka to nie mam pojęcia czy byłby w stanie się nauczyć. moja pierwsza myśl"nie ma najmniejszej szansy" no ale w sumie kto to wie;)
(2016-11-07 13:01) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

jaemka

Dziewczyny, musze Wam to opisać... po prostu muszę...

W końcu kto chce słuchać o kupkach i rzygowinach jak nie druga mama;-)

Pisałam jakiś czas temu, że prałam wszystkie kołdry i materace, bo  najprawdopodobniej mam w domu pchłę. No, więc na takiej czystej pościeli spał przedwczoraj Piotrek. Jak byłam na pogrzebie, to dzieciaki były u siostry i Piotrek się u Niej przejadł i w nocy wymiotował. Ja tego nie usłyszałam, a On się nie obudził, więc spał w tym do pierwszej w nocy, aż przyyszedł do mnie do łóżka, że chce mleko. Zrobiłam więc mu mleko i z mojego łóżka poszliśmy do drugiego pokoju, a Piotrek zamiast do siebie wszedł na drugie łóżko, "bo tam jest mokro".

Myślałam, że się zsikał, chwytam więc kołdrę, a tam wszystko zarzygane i już wysuszone. Wszzystko wsiąkło w poduszkę, kołdrę i na dodatek dostało się pod foliowe prześcieradło na materac.  Pościeliłam więc na nowo, a Piotrek zwymiotował poraz kolejny, więc znów pościągałam wszystko, ubrałam czyste, a że nie miałam już foliowych prześcieradeł podłożyłam gruby ręcznik po głowę. Nie pomyślałam, że jak leci górą, to poleci i dołem...

 

Jego łóżko brudne, moje brudne, bo przeciez nie zauwazyłam, że jest orzygany więc leżał u mnie i czekał na mleko, drugie łóżko brudne, bo tam się położył...masakra.

Chciałam wczoraj zrobić zdjęcia, ale od rana prałam, więc mi sie nawet aparatu nie chciało szukać. No, ale cóż...mam dzieci;-)

Poprałam część pościeli i porowce z materaców, bo na resztę nie mam miejsca na suszarce i ok.

Przyszedł wieczór, pościeliłam moje łózko,na Piotrusia łóżko założyłam pokrowiec i materiałowe prześcieradło, bo foliowe nie wyschły, a drugie łóżko zostawiłam z gołą pianką.

I oczywiście co się stało?? Poszłam przykryć dzieciaki, a tam mokro - Piotrek się zsikał. Moja wina, bo On zasnął wczoraj u mnie w łóżku, a ja Go tylko przeniosłam i nawet nie pomyślałam, że przeciez On nie sikał od pewnie 3-4 godzin. No cóż... Wyrzuciłam kołdrę, poduszkę i prześcieradło, ale materac zostawiłam, żeby nie hałasować.

Przebrałam Piotrusia, przełożyłam do drugiego łózka, dałam drugą kołdrę i poduszkę i położyłam na gołą piankę, a On się nawet nie obudził. Przyszło mi na myśl, żeby założyć folię, ale suszyły się na dole i nie chciało mi się iść. Na szczęście, przyszedł dzień i obyło się bez innych niespodzianek.

Obudził się Aleks, rozebrałam Go jak zawsze, żeby przewietrzył tyłek po nocy, ściągnęłam pokrowiec z materaca i poszłam wrzucić do pralki. Wracam, a Aleks siedzi na piance materaca i bawi się...kupą.  Łożko wysmarowane, podłoga wysmarowana i...buzia wysmarowana;-) Takiego szczęścia na twarzy Olka jeszcze nigdy nie widziałam;-)

Tak więc, wyprałam dziś już kolejne 3 pralki, a nadal mam pełen koszsmiley

Ale tak wysprzatanego pokoju, zdezynfekowanych łóżek i czystych pokrowców to chłopacy w życiu nie mieli...i mam nadzieję, że nie będą więcej mieć.

Czy WAm, też się takie rzeczy przytrafiają, czy to tylko ja mam takie szczęście? ;-)

 

 

(2016-11-07 13:04) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

jaemka

Natala, pocieszyłaś mnie pisząc, ze Szymon też by sie wiersza nie nauczyłwink

(2016-11-07 17:49) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

mamusiaaaa18

Ja ostatnio tak pi jelitowce weroniki miałam. Z kupa też tyle że trochę wcześniej weronika zrobiła na dywan i wszystko w kupie zabawki ona. Podłoga pomrowiec id zabawek.
(2016-11-07 19:22) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

mamusiaaaa18

Muszę się podzielić bo zaraz wybuchnę. Chrzciny w niedziele a dziś kilka minut temu dowiaduje sie że nie mamy chrzestnej.... Bo okazało się że ta co miała być jest w ciąży i już nie może być. ............. Jesteśmy w czarnej dupie.
(2016-11-07 19:23) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
carollina

carollina

Jaemka tak Gabrysia miala boom w bardzo pozytywnym znazeniu. mowi I spiewa piosenki, batfzo fajnie tez uczy sie slow angielskiego. duzo przynosi ciekawych prac, ktore robia w przedszkolu, ale tez troche zlych zachowan, no plucie.
(2016-11-08 13:25) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

jaemka

Mamusia, współczuję...nie tak łatwo o dobra chrzestną.

Carolina, Piotrek też się pod takim względem rozwinął;-) To plucie to chyba jakaś zmora przedszkoli, bo Piotrek też zaczął. Ale wolę, żeby pluł niż bił, bo na szczęście minął mu ten etap. Chyba jednak dobrze, że wtedy interweniowałam, bo się skończyło.

Ja najbardziej zauważyłam rozwój w kierunku ubierania się. W domu nie zwracałam na to uwagi, bo dla mnie było oczywiste, że skoro ubieram Aleksa , to i Piotrusia też, a w przedszkolu nauczył się przebierać i zakładać buty. Codziennie po obiedzie  wychodza też na podwórko, więc musi założyć kurtkę, czapkę, szal i widzę, że coraz lepiej mu to wychodzi.

 

(2016-11-09 08:34) zgłoś nadużycie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

jaemka

Dziewczyny, wyspałam się!!!!!!!!!!!!

Pierwszy raz od urodzenia Aleksa;-) Aleks, już od dawna spi całą noc, więc teoretycznie powinnam co noc spać, ale Piotrek mi na to nie pozwalał. A zasnęłam po 22, a obudziłam się o 6 i była taka cisza i spokój, że spałam jeszcze godzinę;-)

Piotrek nie miał koszmarów, nie wył, że mam siedzieć w kuchni, nie chciał mleka, nie przyszedł w nocy do mnie do łózka!!!! Czuję się jak nowonarodzona;-)

Pewnie to tylko jednorazowy "wybryk", ale i tak się zregenorowałamcheeky

 

Carolina, u Piotrka nie ma leżakowania, bo to jest takie maleńkie przedszkole i tam są tylko 2 sale, więc nie ma warunków na spanie. Ale mi to pasuje, bo po obiedzie właśnie, zamiast iść spać wychodzą na podwórko. Chyba, że pada to wiadomo, że nie, ale nawet jak jest mokro to idą w to błoto. Wybiega się, wymęczy, wyszaleje, a za to wieczorem, odkąd chodzi do przedszkola nie mam żadnego problemu, żeby poszedł spać.