też marzę o fryzjerze ale brak czasu
też marzę o fryzjerze ale brak czasu
teraz odpisuję na wasze wypowiedzi wcześniejsze :
u nas czekamy na synka- będzie Łukasz T. ( prawdopodobnie na drugie Bernard- po moim ojcu- cudnym człowieku-którego niestety już nie ma a zawsze czekał na wnuka)
mamcia ja też wczęsniej farbowałam na blond teraz zmieniłam na brąz z poświatą czerwonego- nie ma określonego koloru - co moja fryzjerka namiesza to jest :) a po porodzie też wracam do blondu - dobrze się w nim czułam.
Drażni mnie w tej ciąży:
też piersi są strasznie wrażliwe, szczególnie sutki :( nieprzyjemne jak się je dotyka
zgaga- pomaga szklanka zimnego mleka
straszna zadyszka i szybkie bicie serca- nawet jak wchodzę na piętro-mieszkam w domu
ból pleców wieczorami :(
ja zaledwie rok starsza jestem, w czerwcu skończę21 i też dużo mogłam się nasluchać ale leję na to... też się cieszę że tak sie stało bo pierwsza ciąża to wpadka
odchowamy, podziemy do pracy i z głowy a weź siedz 15lat w pieluchach... :D
to już ostatnia ciąża, nie chcę więcej... :)
co do ginekologa to chodzę od zawsze do tego samego :) w wieku 17 lat zaczełam współżyć z moim obecnie mężem- też tym jednym (jak i u ciebie Wifol) trafiłam do ginekologa Jerzego (moja mama i siostra do niego też chodzą) po tabletki anty, potem chodziłam do niego na kontrole, w 2011 musiałam często go odwiedzac z powodu torbiela na jajniku, potem podpowiedział mi kiedy dokładnie występuje u mnie owulacja i miesiąc później -grudzień 2011 trafiłam do niego z ciążą :) prowadził całą ciążę poprzednią, kierował do szpitala- miałam problemy.urodziłam córkę we wrześniu 2012r. , na kontrole dalej do niego chodziłam ... we wrześniu 2013 trafiłam do niego bo miałam nieregularny okres po porodzie ale okazało się że jestem w kolejnej ciąży i tą również prowadzi. pracuje od lat w szpitalu gdzie rodziłam i zamierzam urodzić , od tamtego roku jest tam ordynatorem, zawsze znajdzie czas dla pacjentek. jest miły, ma poczucie humoru, potrafi wszystko wytłumaczyć i uspokoić i co ważne jest delikatny przy badaniu. nie jednej kobiecie życie i dziecko uratował- ma wielloletnie doświadczenie.choć już jest starszy to lubię do niego chodzić.bierze za wizytę 90zł. w tym usg.
młoda mama nie znaczy od razu gorsza- nie raz jest tak że ta starsza ma mniej cierpliwości dla dziecka, a ile się złych rzeczy słyszy co się dzieje z dziećmi i wcale tego nie robią młodociane kobiety.
ja brałam ślub w wieku 22 lat- od razu chcielismy mieć dziecko ale nie wychodziło- urodziłam mając 24, teraz urodzę będę mieć 26 . mąż jest2 lata starszy. jak wszystko pójdzie dobrze do 5 lat chcemy jeszcze jedno dziecko i na tym przystaniemy :)
mamcia jak opisujesz "te sprawy" z swoim mężem to jakbym siebie słyszała, ja też żadnemu zaufać nie umiałam a z moim mężem doszć szybko nam wyszło :)no i zostało do teraz :)