Oczka zdrowe, niewielka wada i nie wymaga noszenia okularów. Jejeje
Za to ojciec Misi mnie dzisiaj rozpie... na łopatki. Dzwonie do niego o 11, bo myslę, ze pewnie ciekawy wyników badań, a ten radosny jak skowronek odbiera i "no co tam?", no to ja na to "eee.. no my już po badaniach", a on na to "jakich badaniach?". Szczęka mi opadła, fejspalm po całości. Ostatnie 2 tyg codziennie o tym gadaliśmy, ja mega stres, bo gdyby faktycznie ten zez był to nie dość, że okulary, to jeszcze w co gorszych przypadkach operacja. A ten sobie zapomniał, ot tak. Co gorsza pytam się go czy w pracy jest, a on na to, że wolne dostał, bo pada i nie mogą robić, no to się go spytałam dlaczego skoro ma wolne nie pofatygował swoich szanownych czterech liter do Pń, żeby ze mną pojechać do lekarza i mi pomóc tam. Więc stwierdził, że to moja wina, bo powinnam pomyśleć i mu smsa napisać. ;] Powinnam wstać rano i sama się domyślić,że może hrabia von dupersztajn ma wolne i może łaskawie by wyraził chęć towarzyszenia mi. Ooooo zgrozooooooo