No i dupa blada, od dwóch godzin skurcze co 20-30 minut słabsze, położyłam się do łózka i czytałam książkę. Na tyle słabe są że mogę pisać tutaj w czasie skurczu. Za bardzo nie wiem co teraz, raczej jeszcze za wcześnie żeby jechać na IP.
Najbardziej aktywne
Komentarze
Wyświetlono: 2531 - 2540 z 5831.
Dzwoniłam do położnej ze szkoły rodzenia - mowiła, że jak się uspokoiło to się nie przejmować, obserwować ruchy i czekać w domu - może się zacząć dziś w nocy albo jutro.
ja bym nie jechala :P jak sie dobrze czujesz i maluszek sie rusza to niech akcja sie toczy naturalnie.. bo w szpitalu podlacza Ci kroplowke i bedziesz umierac z bolu
No właśnie tego sztucznego wywołania nie chcę :P Poczekam. Aczkolwiek powiem wam, że uczucie jakby się kręgosłup na pół rozdzielał przy tych skurczach....będzie kolorowo coś czuję na tej porodówce :P
ja cie.... az sie zestresowalam :) a Twoj piekny nie panikuje? bo moj to by mnie juz dawno do szpitala wywiozl
Już o 8 chciał mnie wieźć na porodówkę ale się nie dałam :P Ale ogólem to pełen relaks, ja pod prysznic a ten drzemeczkę jeszcze :)
kurde.. ja to bede miala z moim ciezko.. teraz jak mnie cos zakluje to ten juz za telefon lapie... masakra.. strasznie sie spina i denerwuje a co za tym idzie rowniez i mnie :D :P
kurcze zazdroszcze Ci ze juz za kilka godzin bombini bedzie na swiecie :) ah... tez juz bardzo bym chciala mojego ale niech jeszcze siedzi do konca :P
Eee nie taka silna... niektóre skurcze były okraszone wieloma k..... Lekka panika mnie też wzięła jak wbiłam sobie paznokcie w rękę w trakcie skurczu a potem pomyślałam, że tak naprawde to ledwo jedynka w 12 stopniowej skali bólu związanego z porodem :P
Wciąż lekkie skurcze co około pół godziny hmm
W sumie nie fajnie, że zanikły, bo ani się zabrać za jakąś robotę ani gdzieś wyjść.... Zostaje CZEKANIE. Nawet na zakupy się nie zdecydowałam i chłopa z listą posłałam samego :/